Co pomoże polskim skoczkom wyjść z kryzysu? Legenda zdradza receptę

Tylko Kamil Stoch może zaliczyć pierwszą część PŚ w skokach do względnie udanych. Pozostali kadrowicze dobre skoki przeplatali bardzo złymi, a niektórzy są kompletnie bez formy. Co może im pomóc? Receptę na poprawę wskazał Wojciech Fortuna.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Dawid Kubacki PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
Zapowiedzi przed sezonem były szumne, ale do 70. Turnieju Czterech Skoczni tylko Kamil Stoch przystąpi względnie spokojny o swoją formę. Pozostali polscy skoczkowie albo skaczą przeciętnie (Piotr Żyła, Paweł Wąsek), albo są kompletnie pogubieni na skoczni (Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Andrzej Stękała i Klemens Murańka).

Sztab szkoleniowy kadry już po trzech pierwszych nieudanych weekendach podjął pierwszą misję naprawczą. Okazała się jednak niewypałem. Kubacki, Wolny, Stękała i Murańka są w jeszcze gorszej formie niż przed kilkoma treningami w Ramsau. W Engelbergu z tej czwórki nikt nie wywalczył chociaż jednego punktu.

Najbardziej przerażająca jest forma Kubackiego. Skoczek ścisłej światowej czołówki w trzech ostatnich sezonach nagle skacze jakby był na początku swojej kariery. Popełnia błąd za błędem i zajmuje miejsca w piątej dziesiątce.

Poza Stochem, i ewentualnie Żyłą, kadra w trybie pilnym potrzebuje wdrożenie planu naprawczego, by uratować najważniejszą część sezonu, czyli lutowe igrzyska olimpijskie w Chinach. W rozmowie dla WP SportoweFakty Wojciech Fortuna nie ma wątpliwości, co pomogłoby teraz polskim skoczkom.

- To może być decydujący tydzień dla polskich skoczków w tym sezonie. W Zakopanem są warunki i kadra potrzebuje teraz solidnego treningu przez kilka dni. Samymi startami nie da się już nic zrobić. Potrzebnych jest kilka dni porządnego skakania, do południa i po południu pod okiem trenera Michala Doleżala. Wierzę, że ten okres - taka ostatnia deska ratunku - zostanie dobrze wykorzystany i to postawi chłopaków na nogi - podkreślił mistrz olimpijski z Sapporo.

Takiej liczby treningów nie potrzebuje tylko Kamil Stoch. Polak jest w dobrej formie, ciągnie kadrę za uszy, i nie zmienia tego faktu nawet nieco słabszy niedzielny konkurs w Engelbergu, w którym mistrz zajął 16. miejsce.

- O Kamila nie musimy się martwić - zapewnił Wojciech Fortuna i dodał: - W niedzielę to nie był jego dzień. W drugiej serii, przynajmniej w teorii, miał dobre warunki, ale ewidentnie spóźnił skok. Trudno, zdarza się. Ten wynik nie zmienia jednak faktu, że na Turnieju Czterech Skoczni Kamil będzie mocny i stać go na miejsce na podium w poszczególnych konkursach i na koniec zawodów.

Pierwszy konkurs 70. TCS w Oberstdorfie zaplanowano na środę 29 grudnia na 16:30. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot.

Czytaj także:
Który to już raz?! Kontrowersyjne decyzje jury
Niemiecki sędzia oglądał ten sam skok? Po jego nocie można było złapać się za głowę

ZOBACZ WIDEO: Były skoczek komentuje słowa oburzonego Małysza. "Dzisiaj kombinezony są na limicie"


Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)
Wierzysz w triumf Kamila Stocha w 70. Turnieju Czterech Skoczni?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×