Zapowiedzi przed sezonem były szumne, ale do 70. Turnieju Czterech Skoczni tylko Kamil Stoch przystąpi względnie spokojny o swoją formę. Pozostali polscy skoczkowie albo skaczą przeciętnie (Piotr Żyła, Paweł Wąsek), albo są kompletnie pogubieni na skoczni (Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Andrzej Stękała i Klemens Murańka).
Sztab szkoleniowy kadry już po trzech pierwszych nieudanych weekendach podjął pierwszą misję naprawczą. Okazała się jednak niewypałem. Kubacki, Wolny, Stękała i Murańka są w jeszcze gorszej formie niż przed kilkoma treningami w Ramsau. W Engelbergu z tej czwórki nikt nie wywalczył chociaż jednego punktu.
Najbardziej przerażająca jest forma Kubackiego. Skoczek ścisłej światowej czołówki w trzech ostatnich sezonach nagle skacze jakby był na początku swojej kariery. Popełnia błąd za błędem i zajmuje miejsca w piątej dziesiątce.
Poza Stochem, i ewentualnie Żyłą, kadra w trybie pilnym potrzebuje wdrożenie planu naprawczego, by uratować najważniejszą część sezonu, czyli lutowe igrzyska olimpijskie w Chinach. W rozmowie dla WP SportoweFakty Wojciech Fortuna nie ma wątpliwości, co pomogłoby teraz polskim skoczkom.
- To może być decydujący tydzień dla polskich skoczków w tym sezonie. W Zakopanem są warunki i kadra potrzebuje teraz solidnego treningu przez kilka dni. Samymi startami nie da się już nic zrobić. Potrzebnych jest kilka dni porządnego skakania, do południa i po południu pod okiem trenera Michala Doleżala. Wierzę, że ten okres - taka ostatnia deska ratunku - zostanie dobrze wykorzystany i to postawi chłopaków na nogi - podkreślił mistrz olimpijski z Sapporo.
Takiej liczby treningów nie potrzebuje tylko Kamil Stoch. Polak jest w dobrej formie, ciągnie kadrę za uszy, i nie zmienia tego faktu nawet nieco słabszy niedzielny konkurs w Engelbergu, w którym mistrz zajął 16. miejsce.
- O Kamila nie musimy się martwić - zapewnił Wojciech Fortuna i dodał: - W niedzielę to nie był jego dzień. W drugiej serii, przynajmniej w teorii, miał dobre warunki, ale ewidentnie spóźnił skok. Trudno, zdarza się. Ten wynik nie zmienia jednak faktu, że na Turnieju Czterech Skoczni Kamil będzie mocny i stać go na miejsce na podium w poszczególnych konkursach i na koniec zawodów.
Pierwszy konkurs 70. TCS w Oberstdorfie zaplanowano na środę 29 grudnia na 16:30. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot.
Czytaj także:
Który to już raz?! Kontrowersyjne decyzje jury
Niemiecki sędzia oglądał ten sam skok? Po jego nocie można było złapać się za głowę
ZOBACZ WIDEO: Były skoczek komentuje słowa oburzonego Małysza. "Dzisiaj kombinezony są na limicie"