Zapadła decyzja ws. Kamila Stocha!

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Kamil Stoch sensacyjnie odpadł w kwalifikacjach w Innsbrucku. Po naradzie sztab szkoleniowy podjął decyzję w sprawie startu skoczka podczas finału 70. Turnieju Czterech Skoczni.

Korespondencja z Innsbrucka, Szymon Łożyński

- Kamil Stoch nie wystartuje w Bischofshofen oraz w weekendowych konkursach Pucharu Świata, także zaplanowanych w Bischofshofen - poinformował WP SportoweFakty Jan Winkiel, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego.

Skoczek wraca do kraju, gdzie do końca tygodnia będzie odpoczywał i trenował motorycznie. W przyszłym tygodniu, przed PŚ w Zakopanem, możliwe są treningi na skoczni w Polsce, jeśli uda się odpowiednio przygotować któryś z obiektów.

Tym samym w poniedziałek trzykrotny mistrz olimpijski zakończył swój udział w 70. Turnieju Czterech Skoczni, który okazał się dla niego koszmarem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa

W niemieckiej części Stoch był 41. w Oberstdorfie i 47. w Garmisch-Partenkirchen. Podjął jednak rękawicę i zdecydował się na start w Innsbrucku. Poniedziałek na Bergisel przelał jednak czarę goryczy.

Mimo świetny warunków (mocny wiatr pod narty) Stoch wylądował zaledwie na 114. metrze i nie zakwalifikował się do wtorkowego konkursu. Był dopiero 59. Zaraz po eliminacjach, wyraźnie podłamany, nie chciał jednak powiedzieć dziennikarzom, czy to dla niego koniec turnieju i skupi się teraz na treningach.

- Na razie chcę iść do szatni, porozmawiać z trenerem, przetrawić to wszystko i dopiero wtedy zdecydować co dalej - mówił.

Adam Małysz, dyrektor sportowy PZN, który dołączył do kadry w Innsbrucku, nie miał jednak wątpliwości, co powinien zrobić sztab szkoleniowy. Zdaniem wybitnego przed laty skoczka, w zawodach nie da się poprawić błędu i Stoch potrzebuje teraz dużo skoków treningowych, oddanych w spokojnych warunkach.

Polski sztab szkoleniowy długo opierał się takiemu rozwiązaniu, ale wydaje się, że po Innsbrucku trenerzy nie mieli już innego wyjścia. Dalsze starty Stocha mogły tylko pogłębić kryzys. Tymczasem do igrzysk olimpijskich w Chinach został jeszcze miesiąc i jest co ratować. Pod skocznią w Innsbrucku Małysz nie miał wątpliwości, że miesiąc to wystarczający czas, żeby odbudować formę.

Wtorkowy konkurs w Innsbrucku, w którym wystartuje 5 Biało-Czerwonych, rozpocznie się o 13:30. Z kolei finał 70. Turnieju Czterech Skoczni zaplanowano w Bischofshofen na czwartek 6 stycznia na 16:30. Transmisje z zawodów TVN, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot.

Czytaj także:
Żona Stocha zaczęła wojować na Twitterze. Tak broni męża
Ładny gest organizatorów TCS. Zwrócili się po polsku do Kamila Stocha

Źródło artykułu: