W niedzielnym konkursie drużynowym w Bischofshofen Norwegowie stanęli na najniższym stopniu podium przegrywając z Austriakami i Japończykami.
Musieli sobie jednak radzić bez jednego ze swoich podstawowych zawodników, mianowicie bez Roberta Johanssona. Dlaczego zabrakło go w składzie ekipy prowadzonej przez Alexandra Stoeckla?
Okazuje się, że 31-latek - szósty zawodnik niedawnego 70. Turnieju Czterech Skoczni - ma dość nietypowy, aczkolwiek poważny problem.
ZOBACZ WIDEO: Trener polskich skoczków do zwolnienia? Tajner tłumaczy sytuację Doleżala
O wszystkim poinformował za pomocą swoich mediów społecznościowych. Przyznał, że konkurs drużynowy oglądał z domu. - Skakanie nie było dla mnie bezpieczne - napisał Norweg. O co konkretnie chodzi?
- Moja prawa noga była i nadal jest całkowicie zdrętwiała - wyjaśnił. Jest jednak kolejny problem. Na chwilę obecną nikt nie wie co jest tego przyczyną. - W najbliższych dniach przejdę kilka testów i mam nadzieję, że znajdę rozwiązanie! - dodał.
Nie wiadomo kiedy Johansson wróci do skakania. Pod dużym znakiem zapytania stoi jego występ podczas najbliższych zawodów Pucharu Świata, które w przyszły weekend odbędą się w Zakopanem (w sobotę konkurs drużynowy, w niedzielę indywidualny). Już w piątek zaplanowano kwalifikacje.
Zobacz także:
Polscy skoczkowie rozbudzili apetyty. Pokonali jedną z potęg
Szokujące słowa Horngachera po dyskwalifikacji Eisenbichlera