Ostatnie lata przemawiają za podium Polski. Teraźniejszość niekoniecznie

PAP/EPA / Kimmo Brandt / Na zdjęciu: Piotr Żyła
PAP/EPA / Kimmo Brandt / Na zdjęciu: Piotr Żyła

Skoczkowie wrócili do rywalizacji w Pucharze Świata. W konkursie indywidualnym świetnie spisał się Piotr Żyła, ale pozostali nasi zawodnicy nie nawiązali kontaktu z czołówką. Potrzeba stabilizacji, aby walczyć o podium w zawodach drużynowych.

Z pewnością Polacy marzą, aby powtórzyć najlepsze wyniki z przeszłości na skoczni Salpausselkä. Pomijając zdobyte przez naszych zawodników mistrzostwo świata w 2017 roku, trzeba też pamiętać o doskonałych rezultatach w Pucharze Świata. Polska na dużym obiekcie dwa razy zajmowała drugie miejsce i dwa razy stawała na najniższym stopniu podium.

W ubiegłorocznym konkursie w Lahti nasza kadra w składzie: Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Dawid Kubacki, Kamil Stoch okazała się gorsza tylko od Norwegii.

Patrząc, na przekrój całego sezonu wiadomo, że w sobotę trudno będzie powtórzyć taki wynik. W tym sezonie  ani razu nie staliśmy na podium. Praktycznie zawsze nasz zespół skakał nierówno, a to właśnie stabilizacja będzie kluczem do sukcesu. Polska w Lahti wystąpi w składzie: Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Dawid Kubacki, Kamil Stoch.

ZOBACZ WIDEO: Sporty zimowe nie są domeną Polaków? "Często nie mamy warunków, żeby trenować"

W najbliższych zawodach chcielibyśmy ujrzeć Piotra Żyłę i Dawida Kubackiego w co najmniej takiej samej dyspozycji jak w piątek, kiedy Żyła stanął na podium, a Kubacki był 13. Byłoby pięknie, gdyby do dobrych skoków powrócił Kamil Stoch (24. miejsce w piątkowej rywalizacji). Najwięcej do poprawy ma jednak Paweł Wąsek, który w konkursie indywidualnym zaprezentował się bardzo słabo, skacząc tylko 97,5 metra.

Postawa Pawła Wąska w zmaganiach drużynowych na igrzyskach olimpijskich dała nadzieję, że 22-latek będzie mocnym punktem zespołu. Miejmy nadzieję, że jego piątkowy konkursowy skok w Lahti, to był tylko wypadek przy pracy.

Kto powinien się liczyć w walce o zwycięstwo na dużym obiekcie w Lahti? Gdyby patrzeć tylko na piątkowy konkurs indywidualny, to mamy dwóch wyraźnych faworytów: Austrię i Niemcy. Ci pierwsi do drużynówki nie wystawiają Manuela Fettnera, który po fenomenalnych igrzyskach olimpijskich na razie zawodzi na fińskiej skoczni. Niemcy natomiast mają dwie armaty w postaci Karla Geigera i Markusa Eisenbichlera. Tych skoczków będą wspierać Constantin Schmid i Severin Freund.

Podliczyliśmy noty zawodników występujących w sobotnim konkursie drużynowym z zawodów indywidualnych, które miały miejsce w piątek. Tym, którzy nie skakali w drugiej serii, pomnożyliśmy notę z pierwszego skoku razy dwa.

W takiej nieoficjalnej klasyfikacji głównie przez słaby występ Pawła Wąska Polska jest na 6. miejscu, ale przeszłość w Lahti pokazuje, że nasi zawodnicy potrafią się mobilizować na drużynówkę na tym obiekcie. Liczymy na wielkie emocje. Początek konkursu o godzinie 16:30. Transmisja na TVN, Eurosporcie 1, WP Pilot. Relację live będą mogli państwo śledzić na WP SportoweFakty.

Nieoficjalna klasyfikacja drużynowa z piątkowego konkursu indywidualnego (z uwzględnieniem zasad, które przyjęliśmy:

MiejsceKrajNota
1. Austria 1043
2. Niemcy 1035
3. Norwegia 995,1
4. Słowenia 983,8
5. Japonia 921,7
6. Polska 900,2
7. Rosja 883,4
8. Finlandia 873,7
9. Kazachstan 426,2

Składy w jakich wystąpią drużyny:

KrajSkład
Kazachchstan N. Dewjatkin, S. Muminow, D. Wassiljew, S. Tkaczenko
Finlandia A. Aalto, E. Nousiainen, K. Heikkinen, N. Kytosaho
Rosja R. Trofimow, M. Nazarow, A. Bażenow, J. Klimow
Polska P. Żyła, P. Wąsek, D. Kubacki, K. Stoch
Japonia Y. Sato, N. Nakamura, J. Kobayashi, R. Kobayashi
Słowenia Z. Jelar, C. Prevc, T. Zajc, P. Prevc
Norwegia M. Lindvik, R. Johansson, D.A. Tande, H.E. Granerud
Austria J. Hoerl, C. Aigner, U. Wohlgennant, S. Kraft
Niemcy C. Schmid, S. Freund, M. Eisenbichler, K. Geiger

Czytaj także:
Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata: Planujemy kontynuować sezon
To może być polski lider w końcówce sezonu. "Powinniśmy mieć sporą pociechę"

Komentarze (0)