W sobotę, po swoim skoku w trakcie sobotniego konkursu drużynowego Pucharu Świata w Lahti, Jewgienij Klimow pokazał rękawiczkę z rosyjską flagą narodową. W obliczu wojny na Ukrainie ten gest oburzył fanów.
Dyrektor Pucharu Świata, Sandro Pertile, w rozmowie ze sport.pl przyznał, że będzie wyjaśniał sprawę w Klimowem i jego trenerem (WIĘCEJ). Rosyjskie media uderzają natomiast w Polaków, oskarżając ich o rozgrzewanie skandalu.
"Polskie media wywołały skandal z powodu niemal niezauważalnego wydarzenia na Pucharze Świata w skokach narciarskich w Lahti. Podczas zawodów drużynowych lider rosyjskiej reprezentacji Jewgienij Klimow machnął ręką przed kamerą po swojej próbie. Na rękawicy miał wyhaftowaną rosyjską flagę. Polacy wiążą ten gest z polityką i wydarzeniami na Ukrainie i domagają się postawienia Klimowa przed wymiarem sprawiedliwości" - czytamy w serwisie sport-express.ru.
ZOBACZ WIDEO: Sporty zimowe nie są domeną Polaków? "Często nie mamy warunków, żeby trenować"
"Gdyby nie niespokojne polskie media, nikt nie zwróciłby uwagi na rękawiczki Jewgienija" - piszą dalej rosyjscy dziennikarze. Dodają również, że "przedstawiciele Polski umiejętnie rozgrzewają skandal".
W niedzielę, w Lahti, odbędzie się kolejny konkurs Pucharu Świata. Biorąc pod uwagę dość bierną postawą Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS), Rosjanie zapewne zostaną do niego dopuszczeni.
Zobacz także: Kamil Stoch o wojnie na Ukrainie. "Nie można odwracać się plecami"