Część faworytów już nie liczy się w walce. Odległe miejsca Polaków

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Karl Geiger
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Karl Geiger

Markus Eisenbichler, Karl Geiger i Ryoyu Kobayashi praktycznie pożegnali się z walką o czołowe lokaty w mistrzostwach świata w lotach. Podobnie sprawa wygląda w przypadku Polaków. Najbardziej zacięta walka toczy się pomiędzy Słoweńcami i Norwegami.

W tym artykule dowiesz się o:

Konkurs na Vikersundbakken rozpoczął się z belki nr 14. Tym samym organizatorzy wyciągnęli wnioski po kuriozalnej serii próbnej. Ta rozpoczęła się z 9. belki, po czym rozbieg był systematycznie wydłużany, aż do belki 17., po czym ponownie go skracano. W ten sposób Alex Insam ze skokiem na 173,5 metra był wyżej sklasyfikowany niż Andreas Wellinger z odległością 221,5 m.

Po serii krótszych skoków niezłą próbą popisał się Giovanni Bresadola, który jako pierwszy w konkursie zdołał przekroczyć punkt konstrukcyjny. W jego ślady poszedł Jakub Wolny. Polak uzyskał 219 metrów i objął pozycję wicelidera konkursu. Wyprzedzał go w tamtym momencie tylko Domen Prevc, który popisał się próbą na 231,5 m.

Przypomnijmy, że walka toczyła się nie tylko o awans do drugiej serii, ale także o prawo startu w sobotniej części mistrzowskiego konkursu. Na granicy znalazł się Paweł Wąsek. Długo walczył o odległość, aby wylądować ostatecznie na 196. metrze. Znalazł się na 7. pozycji ex aequo z Simonem Ammannem i obaj zapewnili sobie miejsce w "30".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cóż to jest za miłość! Ziółek kwitnie przy narzeczonym

Podczas gdy na czele znaleźli się bracia Prevcowie, którzy solidarnie uzyskali powyżej 230 metrów, do ścisłej czołówki nie udało się doskoczyć liderom reprezentacji Polski. Piotr Żyła skoczył 215, a Kamil Stoch 206,5 metra. Już na samym początku rywalizacji Biało-Czerwoni mieli sporą stratę do prowadzących. Dobrą wiadomością było, że cała czwórka zapewniła sobie uczestnictwo w drugiej, trzeciej i czwartej serii MŚwL.

Z walką o czołowe lokaty pożegnała się grupa zawodników z czołówki klasyfikacji Pucharu Świata. Krótkie skoki oddali Daniel Andre Tande, Markus Eisenbichler, Ryoyu Kobayashi czy broniący tytułu mistrzowskiego Karl Geiger. Znaleźli się w 2. i 3. dziesiątce, podobnie jak reprezentanci Polski. Liderem Biało-Czerwonych okazał się Jakub Wolny, który zajął 13. miejsce. Ponadto Piotr Żyła był 15., Kamil Stoch 19., a Paweł Wąsek 25.

Na czele toczyła się walka słoweńsko-norweska. W pierwszej serii najlepszy był Marius Lindvik, który wyprzedził drugiego Anze Laniska o 7,3 pkt. Na miejscach 2-7 zapanował spory ścisk, co było zwiastunem dużych emocji w dalszej części mistrzostw.

Wyniki pierwszej serii w Vikersund:

MiejsceZawodnikKrajOdległośćNota
1. Marius Lindvik Norwegia 232,5 227,4
2. Anze Lanisek Słowenia 230 220,1
3. Timi Zajc Słowenia 242,5 220
4. Robert Johansson Norwegia 231 219,9
5. Peter Prevc Słowenia 236 219
6. Stefan Kraft Austria 225,5 217,9
7. Domen Prevc Słowenia 231,5 215
8. Michael Hayboeck Austria 227,5 208,3
9. Johann Andre Forfang Norwegia 223 201,7
10. Yukiya Sato Japonia 225,5 199,8
13. Jakub Wolny Polska 219 194,3
15. Piotr Żyła Polska 215 191,3
19. Kamil Stoch Polska 206,5 179,1
25. Paweł Wąsek Polska 196 164,7

Czytaj także:
Alarm w skokach! Wystarczy spojrzeć na listę startową
Ciemna strona mamucich obiektów. W XXI w. dochodziło do tragicznych wypadków

Komentarze (1)
avatar
kler
12.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dopóki będą tacy działacze jak Tajner to będą trenerzy na poziomie Kruczka i Doleżala którzy prowadzą polskie skoki po równi pochyłej w dół mając jeszcze czelność twierdzić że jest ok.