- Jest więcej argumentów za podium, indywidualnie i drużynowo niż było przed igrzyskami w Pekinie. Wtedy pomógł nam los wymuszając przerwy w treningach Kubackiego, Stocha i Żyły. A teraz reprezentantom wychodzą dobrze nie tylko pojedyncze skoki - ocenił Apoloniusz Tajner w rozmowie z "Super Expressem".
Prezes PZN podczas tegorocznych MŚ w lotach narciarskich na Vikersundbakken (HS 225), jeśli chodzi o szanse medalowe Polaków, stawia na Kamila Stocha. Liczy na jego styl lotu niskim torem z zachowaniem prędkości przelotowej, co na skoczni mamuciej ma duże znaczenie.
Tajner w przypadku Stocha obawia się jedynie o spóźnione odbicie u naszego trzykrotnego mistrza olimpijskiego. A co z resztą reprezentantów? - Nieprzewidywalny pozostaje Piotr Żyła - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cóż to jest za miłość! Ziółek kwitnie przy narzeczonym
Szef związku jest optymistą przed piątkowo-sobotnią rywalizacją indywidualnie oraz drużyn w niedzielę. Uważa, że ostatnie występy Biało-Czerwonych w PŚ w Lahti i turnieju Raw Air dają przesłanki, żeby być dobrej myśli.
- Owszem, są wyskoki bombowe, są też próby słabe. Ale na "mamucie" sprawa jest otwarta - podsumował 67-letni Tajner.
Zobacz:
MŚ Vikersund 2022. O której początek pierwszej serii? Oglądaj MŚ w lotach
Piotr Żyła po swojemu. "To po to tutaj przyjechaliśmy"