Kadry Polski skoczków narciarskich w dniach 3-6 maja trenowały w ośrodku sportowym pod Krakowem. To był pierwszy obóz Biało-Czerwonych pod okiem austriackiego szkoleniowca Thomasa Thurnbichlera.
Kamil Stoch bardzo pozytywnie ocenia zgrupowanie, a także początek współpracy z nowym trenerem Polaków. Lider naszej reprezentacji jest pod wrażeniem profesjonalizmu sztabu szkoleniowego.
- Pierwsze zgrupowanie było naprawdę bardzo owocne. Nowy sztab ma wiele świetnych pomysłów i bardzo profesjonalne podejście do wielu rzeczy, a nawet jedno z najbardziej profesjonalnych z jakim kiedykolwiek spotkałem się w życiu - podkreślił w wywiadzie dla pzn.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek bije rekordy popularności. Szok!
Trzykrotny indywidualny mistrz olimpijski dodał, że sama komunikacja z Austriakiem jest bardzo dobra. Wszystkie bariery zostały szybko przełamane.
- Czuję, że mogę zwracać się do trenera jak do kogoś, z kim pracowałbym już od dawna. Podsumowując, jestem bardzo zadowolony, dobrze nastawiony, zmotywowany i uśmiechnięty - stwierdził Stoch.
Skoczek z Zębu, który 25 maja skończy 35 lat, zdradził że dzięki zajęciom z Thurnbichlerem odkrył w sobie "pewien potencjał". To dobrze rokuje przed kolejnym sezonem na skoczni.
- Jest dużo nowych ćwiczeń, nowych form aktywności, które teraz robimy i będziemy na pewno jeszcze je kontynuowali. Dzięki temu ja sam poznaję tak jakby swoje ciało na nowo i dostrzegam rezerwy. Odkrywam pewien potencjał, który został całkowicie pominięty - podsumował.
Zobacz:
"Ma podstawy dziesięciokrotnie wyższe". Ekspert nie zostawił suchej nitki na Doleżalu
Niespodziewana decyzja trenera polskich skoczków. Małysz potwierdził zmianę