Austriak, który przejął stery w reprezentacji Polski skoczków narciarskich po Michale Doleżalu, postanowił zmniejszyć liczbę zawodników trenujących z kadrą A.
Finalnie będzie ich pięciu zamiast sześciu. W obozie, który ma miejsce w Krakowie, udział biorą Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Jakub Wolny.
Dlaczego Thomas Thurnbichler zmienił swoją pierwotną decyzję? W rozmowie z Interią dyrektor PZN Adam Małysz przyznał, że dużo było rozmów na temat podziału kadr.
Finalnie on jako dyrektor oraz zarząd związku zatwierdzili opcję z piątką, a nie szóstką zawodników w kadrze A. - Miało być sześciu, ale trenerzy uznali, że szóste miejsce zostawią luźne. Na wypadek, by w trakcie przygotowań mógł dołączyć ktoś z kadry B czy juniorskiej - przyznał Małysz.
Jak przyznaje, to jedno wolne miejsce ma być czymś w rodzaju motywacji dla pozostałych skoczków, którzy będą w nagrodę mogli je zająć w trakcie sezonu.
Ci, którzy nie załapali się do kadry A, trenować będą pod okiem Macieja Maciusiaka i Czech Radka Żidka w kadrze B. Znaleźli się tam m.in. Maciej Kot, Klemens Murańka, Andrzej Stękała czy Aleksander Zniszczoł.
Zobacz także:
"Jest to dziwne". Małysz krytykuje rewolucyjny pomysł FIS
"Pierwszy raz od siedmiu lat". Żyła zdradził, jak rozpoczął majówkę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szalała na wakacjach. I to jak!