W tym artykule dowiesz się o:
Triumfatorem Pucharu Kontynentalnego 2014 na igelicie został Jakub Wolny, który wygrał trzy konkursy. Raz triumfował Piotr Żyła. Ci zawodnicy nie skakali podczas zimowej edycji tego cyklu, ale mimo to aż pięciu Polaków stanęło na najwyższym stopniu podium.
Pierwszym z Biało-Czerwonych, który tego dokonał został Jan Ziobro. W edycji 2014/2015 tylko dwa razy skakał w PK. 10 stycznia w Wiśle zwyciężył. Dzień później był ósmy. Ziobro miał tym razem pewne miejsce w kadrze A prowadzonej przez Łukasza Kruczka.
11 stycznia na "pudle" znalazło się trzech Polaków. Wygrał Maciej Kot. Ten urodzony w 1991 roku zawodnik sezon rozpoczął w kadrze A. Później stracił miejsce w podstawowym składzie i brał udział w konkursach niższej rangi. Wrócił jeszcze do Pucharu Świata, ale nie załapał się na mistrzostwa globu w Falun i ponownie rywalizował w zawodach drugoligowych.
W Lahti Kot był czwarty oraz drugi. Na drugim stopniu podium stanął też w Iron Mountain. Później liczył na starty w Pucharze Świata podczas zawodów w Skandynawii. Polska miała jednak wtedy tylko cztery miejsca startowe, a Kot w marcu nie prezentował już takiej formy jak w lutym.
Przed zawodami Pucharu Kontynentalnego w Planicy Klemens Murańka otrzymał zadanie wywalczenia dla Polski dodatkowego miejsca startowego przysługującemu trzem najlepszym skoczkom periodu PK. 24 stycznia Murańka był czwarty. Dzień później zwyciężył i mógł zameldować wykonanie zadania. W Wiśle dwukrotnie uplasował się na drugiej pozycji. W styczniowym periodzie wywalczył więc 310 punktów. Po zrealizowaniu celu Murańka już regularnie uczestniczył w PŚ.
Dawid Kubacki w sezonie 2014/2015 wziął udział w ośmiu konkursach PK. Siedmiokrotnie uplasował się w czołowej dziesiątce. Urodzony w 1990 roku podopieczny Łukasza Kruczka w najlepszej dziesiątce znalazł się też w klasyfikacji generalnej - jako jedyny z Polaków. Został sklasyfikowany na ósmym miejscu. Kubacki wygrał dwa razy. 24 stycznia pokonał wszystkich w Zakopanem. 7 marca okazał się najlepszy w Seefeld. Po zwycięstwach w Polsce i w Austrii zajmował trzecie pozycje podczas niedzielnych zmagań. W sumie wywalczył pięć miejsc na "pudle", bo był też trzeci na skoczni imienia Adama Małysza.
Krzysztof Biegun w Niemczech odniósł największy sukces w karierze, kiedy wygrał inauguracyjny konkurs Pucharu Świata w Klingenthal. W Niemczech wywalczył również pierwsze zwycięstwo w zimowym PK - w Brotterode. O tym, że Biegunowi dobrze idzie na niemieckich obiektach świadczą też rezultaty zawodów w Titisee-Neustadt. Niedzielny konkurs zakończył na trzecim miejscu. Pierwszy lider "generalki" PŚ 2013/2014 nie miał udanego początku sezonu 2014/2015. W Renie trzykrotnie odpadł po pierwszej serii.
Aleksander Zniszczoł sezon rozpoczął w Pucharze Kontynentalnym. W Renie dwukrotnie zajął piętnastą lokatę, a raz - dziewiątą. Potem skakał w zawodach najwyższej rangi, w tym na światowym czempionacie seniorów. Do PK wrócił 7 marca, gdy w Seefeld wywalczył drugą pozycję. Przed nim sklasyfikowano wtedy jedynie Dawida Kubackiego. 8 marca Zniszczoł znalazł się tuż za podium. Tydzień później 21-letni Polak zajął siódmą, a także czwartą lokatę.
Pierwszym Polakiem, który w edycji 2014/2015 uplasował się w czołowej trójce został Bartłomiej Kłusek. 27 grudnia został sklasyfikowany na drugim miejscu w Engelbergu. Dzień później prowadził po pierwszej rundzie, ale w następnym skoku miał upadek i ostatecznie uplasował się na piątej pozycji. Później jeszcze czterokrotnie znajdował się w TOP10.
W Niżnym Tagile Andrzej Stękała był najmłodszym i najmniej znanym z Polaków, ale spisał się najlepiej podczas sobotniej rywalizacji. Utrzymał drugą lokatę zajmowaną na półmetku. Dokładnie miesiąc wcześniej był siódmy w Lahti i zakończył sezon z dwiema lokatami w "10".