W tym artykule dowiesz się o:
Kamil Stoch - 4
Podopieczny Łukasza Kruczka potrzebował konkursu z dwoma skokami na wysokim poziomie, by znów uwierzyć we własne możliwości. Po blamażu w czwartkowych kwalifikacjach trzykrotny medalista mistrzostw świata dostał kolejną szansę od trenera i tym razem ją wykorzystał. W niedzielę Stoch był najlepszym z Polaków w drużynowej walce o medale. Dwukrotne przekroczenie 200. metra w niełatwych pod względem warunków zawodach, z pewnością pomoże odzyskać wiarę we własne możliwości Polakowi. Po próbach zawodnika z Zębu w zmaganiach zespołowych, łatwiej uwierzyć w to, że podczas konkursów na Wielkiej Krokwi w Zakopanem Stoch może odegrać jedną z czołowych ról.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Zobacz także: Wielki triumf Norwegów i dobry występ Biało-Czerwonych
Stefan Hula - 3,5
Obok Kamila Stocha w polskiej reprezentacji nie zawiódł jeszcze Stefan Hula. Pochodzący ze Szczyrku skoczek nie oddał rewelacyjnych prób, ale wyniki 190,5 oraz 189,5 metra były rezultatami na miarę jego potencjału. Podopieczny Macieja Maciusiaka przyzwyczaił już do stabilnej formy, ale w porównaniu z początkiem sezonu, Huli brakuje przebłysków dyspozycji, jak chociażby w drugim konkursie PŚ w Lillehammer (10. miejsce).
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Klemens Murańka - 3
W przerwanej serii próbnej Polak zaostrzył apetyt swój i kibiców na bardzo dobrą rywalizację w konkursie głównym. Zakopiańczyk uzyskał wówczas 211,5 metra i po jego skoku... jury przerwało, a po dziesięciu minutach odwołało trening. Murańka potrafił jednak świetny występ z serii próbnej przenieść na walkę ocenianą. W premierowej kolejce zawodów drużynowych 21-latek uzyskał 202,5 metra, co pozwoliło Biało-Czerwonym utrzymać, na tym etapie rywalizacji, trzecie miejsce. Później było jednak zdecydowanie słabiej, a sam Murańka, w finale także nie zachwycił. Polak przy coraz gęściej padającym śniegu i słabych podmuchach pod narty doleciał tylko do 170. metra.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Dawid Kubacki - 2,5
Kiedy po dwóch grupach w pierwszej serii reprezentanci Polski plasowali się na trzecim miejscu, wydawało się, że Dawid Kubacki bez problemu utrzyma tą lokatę. Urodzony w Nowym Targu skoczek w rywalizacji indywidualnej sprawił świetne wrażenie, trzykrotnie przekraczając 200. metr. Niestety, w niedzielę główny zainteresowany nie powtórzył tego osiągnięcia. Podopieczny trenera Maciusiaka nie wytrzymał presji w premierowej kolejce i po pasywnym locie wylądował na 166. metrze. W finale było już zdecydowanie dalej (190. metrów), ale ten skok także odbiegał od tych, które Kubacki zaprezentował w piątek i sobotę.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie