Maciej Kot i Kamil Stoch najlepsi w swoich grupach - oceny za sobotni konkurs

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piotr Żyła, Kamil Stoch, Dawid Kubacki oraz Maciej Kot w 2015 roku wygrali drużynowy konkurs Letniej Grand Prix w Wiśle. Tym razem okazali się najlepsi podczas rywalizacji zaliczanej do Pucharu Świata w Klingenthal.

1
/ 4

Skakał jako pierwszy z Polaków. W nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej zajął dziesiąte miejsce. Najlepszy zawodnik pierwszej piątkowej serii treningowej dwukrotnie w sobotnim konkursie wylądował na 134. metrze i zdobył 268,7 punktu. Przed Polakiem spośród skoczków rywalizujących w pierwszej grupie uplasował się jedynie reprezentant gospodarzy - Markus Eisenbichler (137,5 metra i 136 oraz 272,9 punktu).

Żyła spisał się lepiej między innymi od Austriaka Michaela Hayboecka (263,6). Za sprawą Eisenbichlera, Niemcy prowadzili po 1/8 konkursu. Po wszystkich następnych odsłonach rywalizacji liderami byli już Polacy.

Ten urodzony w 1987 roku zawodnik po raz siódmy stanął na podium drużynowego konkursu Pucharu Świata. Dziewiąty raz w czołowej trójce takich zawodów znalazł się następny z przedstawianych skoczków.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

2
/ 4

Zdecydowanie najlepszy zawodnik w drugiej grupie. W pierwszej rundzie sobotniej "drużynówki" triumfator piątkowych kwalifikacji wylądował na 139. metrze. W następnej serii skoczył jeszcze o metr dalej. Zdobył 294,8 punktu. Drugi z grona zawodników rywalizujących w tej kolejce był Stefan Kraft. Austriak dwukrotnie uzyskał 137,5 metra i wywalczył 285,3 punktu. W rankingu indywidualnym Stoch zajął drugie miejsce.

Zdobywca Kryształowej Kuli za triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2013/2014 po raz kolejny świetnie spisał się w Klingenthal. 2 lutego 2011 roku wygrał tam indywidualny konkurs Pucharu Świata, a 3 października 2010 i 3 października 2011 triumfował podczas Letniej Grand Prix. Z tak wyśmienitą formą, jaką pokazał 2 i 3 grudnia 2016 roku można mieć nadzieję, na to, że wkrótce lista tych sukcesów będzie jeszcze dłuższa.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

ZOBACZ WIDEO: Wojciech Fortuna: zrozumiałem, że w Zakopanem nie ma dla mnie miejsca

3
/ 4

Znalazł się w składzie na konkurs drużynowy, choć w kwalifikacjach wyżej został sklasyfikowany Stefan Hula. We wcześniejszych treningach lepiej spisał się jednak Kubacki i to on skakał w sobotę. Wystawienie 26-letniego skoczka okazało się dobrą decyzją Stefana Horngachera. Kubacki wykonał zadanie, dwukrotnie skoczył ponad 130 metrów (132,5 oraz 134,5) i utrzymał przewagę Polaków.

Miał czwarty wynik spośród skoczków rywalizujących w trzeciej grupie. Więcej punktów zdobyli: Andreas Kofler, Richard Freitag oraz Domen Prevc. Jednak w pierwszej rundzie lepszy od urodzonego w 1990 roku zawodnika był jedynie Kofler.

Dla Kubackiego jest to pierwsze podium w Pucharze Świata. W nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej zajął dwunastą lokatę. Najlepszy okazał się w niej zawodnik, którego zdjęcie znajduje się na następnej stronie.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

4
/ 4

Skakał wybornie na obiekcie w Klingenthal, podobnie jak to było w październiku 2016 roku, kiedy wygrał konkurs Letniej Grand Prix. Dwukrotnie wylądował na 139. metrze. Lepszą sumę odległości miał tylko Stoch, ale Kot zdobył 2,1 punktu więcej.

Po Polaku w pierwszej serii skakali kolejno Peter Prevc, Manuel Fettner oraz Severin Freund, którzy w obu konkursach w Kuusamo plasowali się wyżej od Kota. Tym razem wszyscy lądowali bliżej. Słoweniec i Austriak mieli po 133,5 metra, a Niemiec uzyskał 134 metrów. W drugiej rundzie przewaga syna Rafała Kota nad tymi rywalami była jeszcze większa.

To dla niego szóste miejsce w czołowej trójce konkursów Pucharu Świata. W niedzielę jest szansa na siódme podium, ale pierwsze zdobyte indywidualnie.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)