Stefan Horngacher zrewolucjonizował polskie skoki! Sprawdź co Austriak zmienił u Stocha, Żyły i Kota
65. TCS przeszedł do historii polskich skoków jako najlepszy w historii. Zmagania wygrał Kamil Stoch, drugi był Piotr Żyła, a czwarty Maciej Kot. Przedstawiamy zatem co u tych zawodników na lepsze zmienił Stefan Horngacher, trener Biało-Czerwonych.
Piotr Żyła - zmiana pozycji najazdowej
Zdecydowanie do największej rewolucji doszło w skokach Piotra Żyły. Przez dwa ostatnie sezony zawodnik z Wisły wykonywał charakterystyczny garbik po odepchnięciu się od belki startowej. Taki sposób najazdu zdecydowanie spowalniał Żyłę na progu i automatycznie skracał jego skoki.29-latek nie dał się jednak przekonać zarówno Łukaszowi Kruczkowi, jak i Adamowi Małyszowi do zmiany pozycji najazdowej, twierdząc że to nie ten element powoduje jego słabsze skoki.
Wszystko zmieniło się jednak od momentu, gdy to Stefan Horngacher objął kadrę narodową. Austriak postawił sprawę jasno - jeśli Polak nie zrezygnuje z popularnego garbika, to nie będzie dla niego miejsca w kadrze narodowej. Dwukrotny brązowy medalista mistrzostw świata wziął sobie te uwagi do serca.
Żyła zaczął układać ciało na najeździe tak jak wszyscy skoczkowie. Na efekty tej zmiany trzeba było jednak trochę poczekać. W Letnim Grand Prix 29-latek nie osiągał dobrych wyników, ale trener zapewniał go, że po wprowadzeniu takich zmian potrzeba czasu, by zaczął daleko skakać.
Horngacher nie mylił się. Forma Żyły eksplodowała w Engelbergu, gdzie w drugim konkursie zajął 9. miejsce. Później wiślanin zdobył mistrzostwo Polski w Zakopanem, a w 65. Turnieju Czterech Skoczni zaskoczył cały świat, zajmując 2. miejsce w klasyfikacji generalnej i przegrywając tylko z Kamilem Stochem.
-
cristof Zgłoś komentarzswiata, zdobyl puchar swiata (4); ale przyszedl czas, ze Mistrz odszedl i od tego momentu... nic; puszcza; skocznie zarosly badziewiem, mlodziez niechetna sportu rzucila "skokowki" w kat; posucha; az na horyzoncie pokazal sie ON; twodotworca; no bo jak mozna nazwac to co sie stalo po tylu latach posuszy; Stocha nauczyl zwyciezac; Zyle nauczyl jezdzic na nartach, Kotu pokazal jak "spada sie na cztery lapy"; koniec z ironia; uwazam ze obecne sukcesy nalezy przypisac Trenerowi Kruczkowi i smiem twwierdzic ze w wiekszej mierze; niestety uwazam rowniez ze w druzynie, w ostatnim sezonie rozmyla sie granica trener/nauczyciel i zawodnik; bo jak inaczej mozna nazwac sytuacje, gdzie Piotrkowi trener (i nie tylko on) zwracaja uwage na styl najazdu a on... wie lepiej i robi swoje; przeciez Horngacher nie uczyl ich skakac; on wg zrobil porzadki, poustawial klocki i powiedzial albo beda staly tak jak ja kaze abo komu sie nie podoba... "do domu"; to sa moje spostrzezenia moje uwagi; nalezalo by sobie zyczyc aby te "klocki" byly dalej tak poukladane a jezeli dojdzie do zmian w ustawieniu aby bylo to dalej harmoniczne;
-
ARTUR KSF Zgłoś komentarzPełny szacun panie trenerze.Rodacy czapki z głów!