Puchar Świata w Planicy: jak skakali Polacy? Oceniamy naszych reprezentantów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Komplet czterech Polaków w drugiej serii, dwóch w czołowej "10" konkursu. Tak prezentowali się podopieczni Stefana Horngachera w piątkowych zawodach Pucharu Świata w Planicy. Zobacz, jak oceniliśmy występy poszczególnych zawodników.

1
/ 4

Przed piątkowym konkursem wielu kibiców liczyło, że Kamil Stoch zdoła w piątek odrobić straty do Stefana Krafta w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Optymizmem napawało zeszłotygodniowe zwycięstwo Polaka w Vikersund.

Ale rzeczywistości nie można zaklinać w nieskończoność. Po konkursach PŚ rozgrywanych w Polsce, Stoch nieco obniżył loty, od tamtej pory najczęściej przegrywał z reprezentantem Austrii. I jeśli nie wydarzy się kataklizm, Stoch uzna jego wyższość w rywalizacji o Kryształową Kulę.

Polakowi zabrakło dużo nie tylko do Krafta, ale również do podium (do trzeciego Eisenbichlera stracił 9,7 pkt). Nie można jednak zapomnieć, że dwukrotny mistrz olimpijski wciąż jest zawodnikiem ścisłej czołówki Pucharu Świata, a w nieudanym zeszłym sezonie pewnie nie śnił o tak błyskawicznym powrocie na szczyt. A zwycięstwa w tegorocznym Turnieju Czterech Skoczni i łącznie siedmiu wspaniałych wiktorii w obecnym cyklu nic mu nie odbierze.

5. miejsce, 452,1 pkt, 229,5 oraz 227 metrów

2
/ 4

Brązowy medalista z Lahti w piątkowym konkursie zaprezentował bardzo równą dyspozycję. Oddał bardzo porównywalne pod względem odległości skoki, dzięki którym uplasował się na 7. miejscu.

Był to dobry występ Żyły, niewątpliwie jednego z największych wygranych tego sezonu. Po raz 13. uplasował się w czołowej "10" zawodów. Trochę szkoda, że nie jest obecnie w formie pozwalającej nawiązać choćby do jego wyczynów sprzed 4 lat, kiedy to na Letalnicy zajął 3. miejsce. Do zawodników plasujących się na podium 30-latkowi dużo brakuje.

7. miejsce, 439,1 pkt, 225 i 223,5 metrów

3
/ 4

Maciej Kot  - 4

Podczas końcówki cyklu zwycięzca zawodów PŚ z Sapporo i Pjongczang prezentuje nieco gorszą dyspozycję. Od czasu mistrzostw świata Kot nie zdołał zająć miejsca w czołowej "10" zawodów. To zauważalnie gorsze rezultaty od tych osiąganych przed czempionatem w Lahti. Kotowi jakby brakuje stabilizacji, lepsze próby przeplata z gorszymi.

Nie inaczej wyglądało to w piątek na Letalnicy. Po niezbyt udanym pierwszym skoku (oddanym wprawdzie w dość niekorzystnych warunkach) na półmetku zajmował dopiero 18. miejsce. Dzięki lepszej drugiej próbie Kot awansował o kilka pozycji.

12. miejsce, 424,6 pkt, 218,5 oraz 228 metrów

4
/ 4

Poprawny występ 27-latka pochodzącego z Nowego Targu. Kubacki w obu swoich próbach lądował powyżej 210 metrów, co pozwoliło mu na zajęcie 23. lokaty.

Nie był to porywający rezultat (zwłaszcza w zestawieniu z występami na MŚ w Lahti), jednak należy pamiętać, że Kubacki raczej nie uchodzi za specjalistę od lotów narciarskich - jego najwyższe dotychczasowe miejsce na Letalnicy to 21. z 2013 r. Polak w piątek miał pewne problemy w locie, lądował niebezpiecznie blisko bandy skoczni.

23. miejsce, 400,7 pkt, 220,5 oraz 215 metrów

ZOBACZ WIDEO PSG nie odpuszcza liderowi. Zobacz skrót meczu z Olympique Lyon [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)