W tym artykule dowiesz się o:
To hit dnia. Marius Lindvik przed 68. Turniejem Czterech Skoczni typowany był przez rodaka Andersa Jacobsena na czarnego konia zawodów. Zmagania zaczął od 10. miejsca w Oberstdorfie. Nieco słabiej poszło mu jednak w kwalifikacjach w Ga-Pa, w których po skoku na 128. metr zajął dopiero 35. pozycję.
Generalnie jednak na młodego Norwega trzeba bardzo uważać. Od początku sezonu 2019/2020 jest w ścisłej czołówce. W grudniu w Klingenthal zajął 3. miejsce i po raz pierwszy w karierze stanął na podium indywidualnego konkursu Pucharu Świata. W klasyfikacji generalnej cyklu zajmuje wysokie 10. miejsce, czyli jest wyżej niż Piotr Żyła (17. lokata).
Patrząc jednak tylko na 68. TCS, to nasz reprezentant będzie faworytem tego starcia. Wiślanin ustabilizował formę i praktycznie każdy jego skok w Turnieju jest minimum dobry. W Oberstdorfie był piąty. W Ga-Pa bardzo dobrze skakał w treningach. Później w kwalifikacjach zaprezentował się tylko nieco słabiej, lądując na 132. metrze i zajmując 16. miejsce.
Japoński pojedynek powinien przynieść sporo emocji. Takeuchi, który sezon zaczął w Pucharze Kontynentalnym, niedawno dołączył do głównej kadry. W Oberstdorfie nie wypadł najlepiej (41. miejsce), ale już w treningach w Garmisch-Partenkirchen pokazał się z bardzo dobrej strony, uzyskując 128 oraz 136,5 metra.
W kwalifikacjach Takeuchi nie poleciał już tak daleko (122 metry), ale na pewno musi na niego uważać Daiki Ito, który zaczął nieźle 68. TCS (18. miejsce w Oberstdorfie). Do tego w eliminacjach w Ga-Pa uzyskał aż 136 metrów. Jedno jest pewne - jeśli będzie nawet minimalny wiatr pod narty, to zarówno Takeuchi i Ito potrafią to wykorzystać i ich rywalizacja w parze powinna być zacięta.
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Niezręczny moment podczas wywiadu. Martin Schmitt nie wiedział, co powiedzieć
Jeszcze kilka tygodni temu trudno byłoby nazwać rywalizację w tej parze ciekawą. Tande znakomicie rozpoczął sezon. Wygrał dwa pierwsze konkursy Pucharu Świata, a Stefan Hula miał problemy z kwalifikacją do drugiej serii.
W skokach sytuacja często zmienia się jednak dynamicznie i tak jest w tym przypadku. Forma Huli ma wyraźnie tendencję zwyżkową, natomiast Tande jest cieniem zawodnika z początku grudnia. W Oberstdorfie był 43. i myślał nawet o wycofaniu się z dalszych zawodów.
Na razie został w Turnieju. W treningach w Ga-Pa skakał nieźle. Podobnie można powiedzieć o Stefanie Huli. W samych kwalifikacjach dość wyraźnie lepszy był Tande (134,5 do 124 metrów), ale Polak nie stoi na straconej pozycji w tym pojedynku i może sprawić niespodziankę.
Trudno w to uwierzyć, ale ta dwójka po raz drugi z rzędu zmierzy się ze sobą w parze na 68. Turnieju Czterech Skoczni. W Oberstdorfie zdecydowanie lepszy był Kraft, który w całym konkursie zajął 4. miejsce. Z kolei Schlierenzauer był 31.
Nie oznacza to jednak, że Kraft może zlekceważyć swojego kolegę z kadry. Wręcz przeciwnie - jeśli warunki będą w Ga-Pa stabilne, to Schlierenzauera stać na daleki skok. Udowodnił to już w tym sezonie zajmując 4. lokatę w konkursie w Niżnym Tagile.
Co prawda kwalifikacyjna próba w Ga-Pa nie do końca wyszła Schlierenzauerowi, ale wcześniej w treningach pokazał, że i na tej skoczni stać go na dalekie skoki. W tej parze też powinno być ciekawie.
***
Początek pierwszej serii noworocznego konkursu 68. TCS w Garmisch-Partenkirchen o 14:00. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.