69. Turniej Czterech Skoczni. Media: "wymarzony start Geigera"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Karl Geiger triumfował w konkursie inaugurującym 69. Turniej Czterech Skoczni. Niemieckie media określiły jego występ jako "wymarzony start". Geiger odniósł zwycięstwo w swoim rodzinnym mieście.

1
/ 4

sport1.de: "Wymarzony start"

Tylko dwóch zawodników mają Niemcy w czołówce po pierwszym konkursie Turnieju Czterech Skoczni, ale wśród nich lidera - Karla Geigera. Powracający po kwarantannie skoczek prowadził już po pierwszej serii, ale w finale odparł atak Kamila Stocha. "Dał Niemcom wymarzony start w 69. Turnieju Czterech Skoczni" - czytamy w serwisie sport1.de. Dziennikarze podkreślają również, że szanse na triumf w turnieju podtrzymał Markus Eisenbichler, dzięki znakomitemu atakowi w drugiej serii.

2
/ 4

orf.at: "Kraft powrócił do gry"

Stefan Kraft był najwyżej sklasyfikowanym reprezentantem Austrii podczas zawodów w Oberstdorfie. Zdobywca Kryształowej Kuli z sezonu 2019/20 powrócił do Pucharu Świata po dłuższej przerwie, którą wywołały problemy z plecami. "Kraft powrócił do gry" - napisał austriacki serwis orf.at. Dziennikarze dodają, że Kraft był szczególnie zadowolony ze swojego drugiego skoku, kiedy to w bardzo trudnych warunkach osiągnął 125 metrów.

ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner mówi o problemie polskiego sportu. "Andrzej Stękała to przetrwał i teraz odbiera nagrodę"

3
/ 4

siol.net: "Zwycięstwo Geigera na domowym podwórku"

Słoweński portal siol.net przypomniał, że Karl Geiger triumfował w swoim rodzinnym Oberstdorfie. "Odniósł zwycięstwo na domowym podwórku" - czytamy w relacji zamieszczonej po zawodach. Słoweńcy również mają powody do zadowolenia, bo pięciu zdobyło punkty Pucharu Świata, a dwóch znalazło się w czołowej dziesiątce. Najwyżej sklasyfikowany został Anze Lanisek - dziewiąte miejsce.

4
/ 4

vg.no: "Lindvik znowu wrócił"

Nie Halvor Egner Granerud, a dość nieoczekiwanie Marius Lindvik był najlepszym Norwegiem podczas inauguracyjnego konkursu Turnieju Czterech Skoczni. "Lindvik znowu wrócił. To bardzo pozytywne" - powiedział szkoleniowiec Alexander Stoeckl, cytowany przez serwis vg.no.

Portal dodał, że Granerud polował na rekord, jeśli chodzi o liczbę zwycięstw z rzędu w zawodach Pucharu Świata, ale trudne warunki w pierwszej serii pozbawiły go szansy na wyrównanie rekordu i stanięcie przed szansą na jego pobicie.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)