W tym artykule dowiesz się o:
RTV SLO: Kos zaimponował skokiem
Mimo że w sobotę żaden ze Słoweńców nie znalazł się na podium zawodów, to w dziesiątce uplasowali się Cene Prevc oraz Lovro Kos. Poza tym punkty zdobyło jeszcze trzech reprezentantów tego kraju.
Tamtejsze media cieszą zwłaszcza z najlepszego miejsca Kosa w historii, który "zaimponował skokiem na 128 metrów i osiągnął najlepszy wynik w karierze zajmując 8. miejsce". Odnotowały także jubileusz Petera Prevca, który "250. raz w swojej karierze znalazł się w najlepszej trzydziestce zawodów Pucharu Świata".
ZOBACZ WIDEO: Szczery Klemens Murańka. Takie miał myśli podczas kwarantanny
Kronen Zeitung: Konkurs w Wiśle pod znakiem przełamania
Jeszcze więcej powodów do radości mają jednak Austriacy. To wszystko dlatego, że swoje pierwsze zwycięstwo w karierze w Pucharze Świata w skokach narciarskich odniósł Jan Hoerl.
Dla zawodników z tego kraju to symboliczne przełamanie. "To pierwsze indywidualne zwycięstwo od 28 lutego 2020 roku, kiedy wygrał Stefan Kraft." - zaznaczyło Kronen Zeitung.
Skoczkowie z tego kraju mogą zaliczyć weekend do udanych i będą dobrze wspominać Skocznię im. Adama Małysza w Wiśle. To wszystko dlatego, że "Dzień wcześniej nasza reprezentacja zanotowała zwycięstwo w konkursie drużynowym." - pisze portal.
sport.de: Geiger musiał uznać wyższość
To był kolejny niezły konkurs Karla Geigera. Lider konkursu po nie najlepszym skoku w pierwszej serii w drugiej się zrehabilitował i ostatecznie zajął 4. lokatę. "Geiger obronił żółtą koszulkę" zauważa sport.de.
Chociaż później wyraża się już mniej przychylnie. "Geigerowi nie udało się znaleźć na podium w Wiśle" - pisze portal. "Po skokach na 117 i 123 metry Geiger musiał uznać wyższość Jana Hoerla, Mariusa Lindvika oraz Stefana Krafta".
Niemcy jednak nie mają powodu do zmartwień. "Markus Einsebichler z piątym miejscem oraz Pius Paschke z siódmym dopełnili dobrego rezultatu niemieckiej drużyny". Zauważają jednak że "był to pierwszy konkurs tej zimy bez niemieckiego skoczka na podium".
nettavisen.no: Druga seria bez słabego Graneruda
Norwegowie również mogą mieć mieszane uczucia po niedzielnym konkursie. U nich jednak ma to wszelkie podstawy. O ile mogą być dumni z Mariusa Lindvika, który zajął 2. miejsce, to martwić może forma ich dotychczasowego lidera.
Halvor Egner Granerud bowiem po raz kolejny nie awansował do drugiej serii. "Granerud był jednym z liderów w konkursach inauguracyjnych w Niżnym Tagile, ale od tego momentu brutalnie się męczy na skoczni. W Ruce odpadł w obu seriach kwalifikacyjnych" - opisał portal nettavisen.no.
Norwegowie brutalnie rozprawiają się ze swoim liderem. "Granerud wyszedł w niedzielę na skocznię pokiereszowany tym faktem i rozpaczliwie próbował się odkuć. Nie udało mu się to" - opisał portal.