- Michał Kłusak i Michał Jasiczek są zawodnikami doświadczonymi i prezentują zbliżony poziom. Obu nie można porównać bezpośrednio, bo Jasiczek jeździ głównie w slalomie, a Kłusak w konkurencjach szybkich czyli zjazd, gigant i superkombinacja. O tym, kto pojedzie na igrzyska w Pjongczangu zdecyduje zdanie każdego z członków zarządu PZN. Zliczymy głosy. Od tego jest zarząd, żeby w takich sytuacjach decyzję podjąć w sposób demokratyczny - przekonuje prezes PZN Apoloniusz Tajner. W ostatnich dniach rozpętała się burza medialna wokół tego, który z alpejczyków będzie reprezentował Polskę na IO w Pjongczang. W rankingu olimpijskim zdecydowanie prowadzi Michał Kłusak, ale według ostatnich doniesień medialnych przedstawiciele PZN zamierzali do Korei Południowej wysłać Michała Jasiczka. We wtorek miała zostać ogłoszona decyzja w tej sprawie, ale tak się nie stało. PZN poprosił PKOl o chwilę zwłoki, żeby przeprowadzić głosowanie.