Czy polscy skoczkowie narciarscy popełniają błąd, tuż przed igrzyskami olimpijskimi w Pjongczang biorąc udział w konkursach w Willingen? Pojawiają się głosy, że przez występy w "niemieckim Zakopanem" nie zdążą się zaaklimatyzować w Korei. - Z doświadczenia wiemy, że osłabienie aklimatyzacyjne pojawia się między piątym a siódmym dniem pobytu, więc na zawody na normalnej skoczni nie zdąży ono dopaść skoczków. Do dużej skoczni jest tydzień, więc już minie. Poza tym jeśli wszystko jest w porządku, wycofywanie zawodników nie ma sensu - mówi prezes PZN Apoloniusz Tajner. Dodał też, że po wprowadzeniu przez Stefana Horngachera zakazu witania się przez uścisk dłoni Maciej Kot nie podał mu ręki. - Za to bardzo głęboko się ukłonił. Powiedział, że to bardzo uzasadnione zachowanie - mówił z uśmiechem Tajner.
Analfabeto taki jest współczesny sport !!!!