[color=#444950]
Max Parrot o tym, że ma raka dowiedział się 21 grudnia.
[/color]- Pierwsze objawy pojawiły się we wrześniu, gdy zacząłem wielokrotnie drapać moją skórę. W listopadzie uświadomiłem sobie, że mam guzek na karku. Odwiedziłem lekarza rodzinnego, który wysłał mnie na biopsję. Na kilka dni przed Bożym Narodzeniem otrzymałem diagnozę potwierdzającą, że mam chłoniaka Hodgkina - opowiada Parrot.
24-letni snowboardzista o swojej chorobie poinformował na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. - Trudno było usłyszeć te wiadomości. Nadal jest trudno. Mam teraz nowy rodzaj wyzwania do podjęcia. Jest to nowa konkurencja, z którą muszę się zmierzyć. Zrobię wszystko co mogę, aby wygrać - zapewnia.
Chłoniak Hodkinga to rzadki rodzaj raka. Atakuje białe krwinki w układzie limfatycznym odpowiadające za odporność. Najczęściej na chorobę tą cierpią młodzi ludzie. Parrot przeszedł już operację oraz pierwszą chemioterapię. W kolejnych miesiącach musi poddać się jeszcze jedenastu sesjom. - To będzie długi proces, który jest przerażający. Mam wokół siebie wspaniałych ludzi, dużo prawdziwej pozytywnej energii od rodziny i przyjaciół, którzy mnie wspierają - dodaje Kanadyjczyk.
Parrot występuje w konkurencji slopestyle. Podczas zeszłorocznych zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu zdobył srebrny medal. Cztery lata wcześniej występował również na igrzyskach w Soczi, ale zajął piąte miejsce. Jest pięciokrotnym mistrzem X Games.