Nowy sezon ligi greckiej! Czy PAOK obroni mistrzostwo? Od soboty na żywo w Sportklubie

Materiały prasowe / Sportklub / PAOK
Materiały prasowe / Sportklub / PAOK

W sobotę start nowego sezonu greckiej Super League. W gronie faworytów do tytułu niezmiennie AEK i Panathinaikos ze stolicy, Olympiacos Pireus i broniący tytułu PAOK Saloniki. Najciekawsze mecze z całego sezonu na żywo na antenie Sportklubu!

PAOK na finiszu ubiegłego sezonu sprawił niemałą niespodziankę, jeszcze kilka tygodni przed zakończeniem rozgrywek murowanym faworytem do tytułu był bowiem AEK, ekipa z Aten zaczęła się jednak gubić, a rywale z Salonik skrzętnie to wykorzystali: odrobili straty, triumfowali w bezpośrednim meczu, nie tracili punktów i ostatecznie sięgnęli po czwarte w historii klubu mistrzostwo.

Utrzymać się na szczycie jest trudniej, niż się na niego wdrapać, dlatego obronić tytuł piłkarzom PAOK-u będzie bardzo ciężko. Ekipa Tomasza Kędziory latem nie poczyniła dużych ruchów transferowych, gotówko pozyskała jedynie Fiodora Chalova z CSKA Moskwa i Tarika Tossoudaliego, na obu wydając łącznie 5,2 mln euro. Na szczęście dla kibiców z Tumby, udało się zachować trzon zespołu, przedłużając choćby umowę z Kędziorą, dlatego fani pełni nadziei wyglądają nowego sezonu.

Tym bardziej, że wyniki z początku rozgrywek nastrajają optymizmem. PAOK wprawdzie pożegnał się już z Ligą Mistrzów, uczynił to jednak w niezwykle dramatycznych okolicznościach, przegrywając w dwumeczu z Malmoe 5:6. W rewanżu Grecy byli już jedną nogą w czwartej rundzie, w szóstej minucie doliczonego czasu gry stracili jednak gola, w dogrywce Szwedzi dołożyli jeszcze jedno trafienie i ostatecznie to oni awansowali do kolejnej fazy. PAOK wstydu jednak nie przyniósł, z taką grą na pewno ma szasnę, żeby zaistnieć w tym sezonie w europejskich pucharach, a i z walki o obronę mistrzostwa również nie można wykluczać go zbyt wcześnie.

Drużyną, która w pierwszym szeregu będzie biła się o tytuł powinien być również AEK Ateny, w którym również znaleźć można mocne polskie akcenty: wicekapitanem drużyny i jej czołowym pomocnikiem jest Damian Szymański, a dyrektorem technicznym Radosław Kucharski. Ateńczycy latem poważnie osłabili siłę rażenia, bo za 9 milionów euro sprzedali do Houston Dynamo Ezequiela Ponce. Pieniądze za Argentyńczyka rozsądnie jednak wydali, pozyskując choćby Aboubakary’ego Koïtę z Sint-Truidense za 4 mln euro, wyciągając z Arisu Mosesa Odubajo czy oferując godne kontrakty Thomasowi Strakoshie i Erikowi Lameli, których sprowadzili na zasadach wolnych transferów z Brentfordu i Sevilli.

AEK z nowymi twarzami na pokładzie na razie rozkręca się jednak powoli. W meczach towarzyskich podopieczni Matíasa Almeydy wygrali tylko raz, a od Alkmaaru dostali lanie 0:6. W eliminacjach Ligi Konferencji długo męczyli się z Interem, ale… tym z Andory, u siebie zwyciężając zaledwie 4:3! Wprawdzie w rewanżu triumfowali już pewnie 4:0, ale w kolejnej rundzie potknęli się w Armenii, przegrywając z Noah FC 1:3. U siebie ateńczyków stać oczywiście na odrobienie strat, na pewno muszą jednak zaprezentować się przynajmniej o dwie klasy lepiej niż w pierwszym spotkaniu w Armavirze.

Świetnie wspomnienia z Ligą Konferencji mają za to piłkarze Olympiacosu, którzy w ubiegłym sezonie triumfowali w tym europejskim pucharze i w bieżącej kampanii w ramach nagrody wystąpią w fazie grupowej Ligi Europy. Oczywiście dla piłkarzy z Pireusu triumf w europejskich rozgrywkach był ogromnym sukcesem, łyżką dziegciu okazała się jednak przegrana walka o mistrzostwo, bo dla najbardziej utytułowanego klubu w Grecji każde miejsce na podium poniżej pierwszego jest porażką.

Słabszy ligowy wynik zaowocował sporymi zmianami w kadrze, którą przede wszystkim postanowiono nieco odświeżyć, ale przede wszystkim odchudzić. W przerwie letniej z klubem – z pierwszą drużyną, drugą i kadrą U19 – pożegnało się łącznie aż 27 zawodników, na ich miejsce sprowadzono kilku, najwięcej płacąc za jedną z gwiazd Lecha Poznań, Kristoffera Velde. Norweg, który w Poznaniu spędził 2,5 roku występując w tym czasie w 98 meczach „Kolejorza”, kosztował Olympiacos około 4 milionów euro. Nieco mniej zespół z Pireusu zapłacił w tym oknie za Lorenzo Pirolę sprowadzonego z Salernitany za 3 mln euro i Romana Jaremczuka, za którego do kasy Club Brugge wpadło 2 mln euro.

Velde to niejedyny „polski” akcent w Olympiacosie. W ubiegłym sezonie jednym z trzonów zespołu był Santiago Hezze, 22-letni Argentyńczyk, mający polskie i syryjskie korzenie. Piłkarz, który wypłynął na profesjonalne wody w Huracanie, w styczniu tego roku otrzymał polski paszport. Na razie czterokrotnie wystąpił w kadrze Argentyny do lat 23, na debiut w dorosłej reprezentacji „Albicelestes” wciąż jeszcze czeka.

Ostatnim klubem z wielkiej czwórki, który może rozdawać karty w walce o tytuł powinien być Panathinaikos, który na mistrzostwo czeka od 2010 roku. „Wszechateńskie koniczynki” prawie zawsze kończą zmagania w ścisłym czubie tabeli, na upragniony tytuł wyglądają już jednak od półtorej dekady. Czy w tym sezonie ta czarna seria dobiegnie końca? W klubie wierzą, że tak, a żeby nie były to słowa bez pokrycia, latem nie żałowano pieniędzy na transfery – ze Spezii wykupiono za 1,5 miliona euro naszego Bartłomieja Drągowskiego, z Midtjylland za 3,5 miliona euro sprowadzono Islandczyka Sverrira Ingiego Ingasona, prawdziwą bombą było jednak zakontraktowanie Brazylijczyka Tete, za którego zapłacono Galatasaray aż 7,5 miliona euro.

Z nowymi twarzami w składzie Panathinaikos póki co triumfował w dwumeczu eliminacji Ligi Europy z bułgarskim Botewem. W kolejnej rundzie szczęście nie było jednak po stronie Greków, którzy trafili na Ajax i w pierwszym domowym meczu przegrali 0:1. W rewanżu o odrobienie strat będzie trudno.

Cały sezon greckiej Super League na żywo na antenie Sportklubu!

Plany transmisyjne Sportklubu z 1. kolejki greckiej Super League:
PAOK – Panserraikos, sobota 17 sierpnia, godz. 19:00 (na żywo)
Atromitos – Aris, niedziela 18 sierpnia, godz. 19.30 (na żywo)

ZOBACZ WIDEO: Myśli o NBA kuszą! – wywiad z Adamem Waczyńskim

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)