Unicaja bieżące rozgrywki rozpoczęła w świetnym stylu, triumfując w rozgrywanym tradycyjnie na tydzień przed startem nowego sezonu Supercopa Endesa. W Murcji nowa drużyna Olka Balcerowskiego najpierw pokonała gospodarzy turnieju, a dzień później okazała się lepsza od Realu, prowadząc z „Królewskimi” od pierwszej do ostatniej sekundy spotkania. Dla Unicaji był to pierwszy w historii Superpuchar, ale też znak, że i w tym sezonie podopieczni Ibona Navarro będą piekielnie trudnym przeciwnikiem. Przed rokiem okazali się najlepsi w rundzie zasadniczej, w półfinale potknęli się jednak na UCAM Murcii. Czy tym razem zdołają zakwalifikować się do wielkiego finału ACB, a może i zgarnąć w nim pełną pulę?
Latem w Unicaji nie doszło do zbyt wielu zmian, a jednym z najpoważniejszych wzmocnień był transfer Balcerowskiego, który po sezonie w Panathinaikosie zdecydował się na powrót na Półwysep Iberyjski i skorzystał z propozycji drużyny z Malagi. Już pierwsze mecze z udziałem polskiego środkowego pokazują, że może to być transakcja bardzo korzystna dla obu stron. Oby tylko naszego reprezentanta omijały kontuzje, wówczas może okazać się bardzo poważnym wzmocnieniem drużyny z Andaluzji.
Unicaja na inaugurację podejmie u siebie Gironę i trudno wyobrazić sobie inne rozstrzygnięcie niż pewna wygrana gospodarzy. Nawet jeśli miejscowi nie wystąpią w najmocniejszym zestawieniu, każdy inny wynik niż ich zwycięstwo będzie sensacją.
Wspomnieliśmy o Balcerowskim, ale to niejedyny Polak, którego w tym sezonie będziemy mogli oglądać na parkietach ACB. Po latach spędzonych w Gran Canarii środowisko zmienił AJ Slaughter, który przeniósł się do Casademontu Saragossa i spróbuje poprowadzić swoją nową drużynę do fazy play-off. Chrapkę na czołową ósemkę będzie miało też Bilbao Basket, do którego z kolei przeniósł się Tomasz Gielo. Polak po raz kolejny spróbuje podbić hiszpańskie parkiety, wierzymy że północ Hiszpanii okaże się dobrym wyborem. Szansę na grę w Dreamland Gran Canarii może otrzymać również 21-letni Jakub Urbaniak, który w ubiegłym sezonie występował w drugim zespole ekipy z Wysp Kanaryjskich.
Na odbudowę liczą w Barcelonie, która ma za sobą relatywnie kiepski sezon, a nowe rozdanie rozpoczęła od powierzenia opieki nad drużyną Joanowi Peñarroyi. Oczywiście tradycyjnie przewietrzono też szatnię, do czego akurat w stolicy Katalonii kibice zdążyli się już przyzwyczaić. Tym razem w przerwie letniej podziękowano za grę m.in. Oscarowi Da Silvie, Nikoli Kalinicowi, Rokasowi Jokubaitisowi czy Jamesowi Nnajiemu, a w ich miejsce sprowadzono choćby Kevina Puntera, Justina Andersona, Jabariego Parkera, Youssoupha Falla i Chimeziego Metu. Na razie transfery nie odmieniły gry „Blaugrany”, która w półfinale Supercopa Endesa przegrała El Clasico z Realem. Nowe elementy mogą jednak potrzebować czasu, żeby dopasować się do reszty maszynerii, a jak szybko się w nią wpasowują będziemy mogli przekonać się już w niedzielę, kiedy „Barca” podejmie przed własną publicznością Coviran Granada.
Ostatnim meczem, który kibice zobaczą w Sportklubie w premierowej kolejce nowego sezonu będzie potyczka beniaminka z aktualnym mistrzem kraju, czyli mecz: Leyma Coruña – Real Madryt. Tutaj faworyta wskazać relatywnie najłatwiej, goście dysponują bowiem taką siłą rażenia, że nie powinni mieć problemów z zainkasowaniem dwóch punktów. Miejscowi na pewno będą chcieli wypaść w debiucie jak najlepiej, szanse na sprawienie niespodzianki, przynajmniej „na papierze”, mają jednak niewielkie.
Podobnie jak Barcelona, Real latem również przeszedł małą kadrową rewolucję. Buty na kołku zawiesili Rudy Fernandez i Sergio Rodriguez, do Anadolu Efesu przeniósł się Vincent Poirier, Guerschon Yabusele spróbuje ponownie podbić NBA, tym razem w barwach Philadelphii 76ers, a Carlos Alocén i Fabien Causeur będą kontynuowali kariery odpowiednio w Gran Canarii i Olimpii Milano. Oczywiście Real nie byłby sobą, gdyby nie sprowadził do Madrytu innych wielkich nazwisk i tak od bieżącego sezonu charakterystyczne białe barwy przywdziewają Andrés Feliz, Xavier Rathan-Mayes, Serge Ibaka i Usman Garuba. Z nimi w składzie Real ma przed sobą jasno postawiony cel – zdominować rozgrywki na krajowych parkietach i triumfować w Eurolidze. Wiadomo już, że pełnej puli nie zgarnie, bo w finale Supercopa Endesa lepsza okazała się Unicaja. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby sięgnąć po pozostałe trofea.
Plany transmisyjne Sportklubu z 1. kolejki Ligi ACB:
Unicaja – Basquet Girona, sobota 28 września, godz. 18:00 (na żywo)
FC Barcelona – Coviran Granada, niedziela 29 września, godz. 12:30 (na żywo)
Leyma Coruña – Real Madryt, niedziela 29 września, godz. 18:30 (na żywo)
ZOBACZ WIDEO: Myśli o NBA kuszą! – wywiad z Adamem Waczyńskim
{"id":"","title":""}