Po dwóch kolejkach na czele tabeli w Lidze ACB znajduje się Unicaja i właśnie jej meczem z Hiopos Lleidą rozpoczniemy trzecią kolejkę ligi hiszpańskiej. Ekipa z Malagi nie miała absolutnie żadnych problemów, aby pokonać w poprzednich spotkaniach Granadę i Gironę, a jeśli dołożyć jeszcze do tego wygraną w Lidze Mistrzów z Oostende oraz wiktorie w Supercopa Endesa z Murcią i Realem, zwieńczone zdobyciem głównego trofeum, jawi nam się wymarzony początek rozgrywek.
Swoje trzy grosze w dotychczasową serię dołożył Aleksander Balcerowski, który w miarę regularnie pojawia się na parkiecie i zdołał już zaprezentować w Maladze pełny wachlarz możliwości – blokuje, zbiera, asystuje, trafia zza łuku, ale i pakuje efektownie piłkę do kosza. Początek w wykonaniu Polaka jest bardzo obiecujący, wierzymy, że im dłużej będzie trwał tym sezon, tym lepsze indywidualne statystyki będzie „wykręcał” nasz reprezentant.
W sobotę on i jego koledzy zmierzą się przed własną publicznością z Hiopos Lleidą, drużyną, która ma na koncie dwie porażki, ale której absolutnie nie można lekceważyć. Beniaminek oba starcia przegrał mocno pechowo – z Saragossą po dogrywce, a z Barceloną w dramatycznych okolicznościach, walcząc o zwycięstwo do ostatniej sekundy. Oczywiście w Maladze gościom bardzo trudno będzie osiągnąć korzystny wyniki, skreślanie ich jednak przed meczem na pewno nie jest dobrym pomysłem.
Nieźle w sezon wszedł Balcerowski, z bardzo dobrej strony w dwóch pierwszych kolejkach zaprezentował się także Tomasz Gielo, który średnio przebywa na parkiecie około 20 minut i zdobywa po 6 punktów. Z nim w składzie Sunre Bilbao Basket najpierw wygrało z Breogan, a tydzień temu uległo dopiero po dogrywce Murcii. Kibice w Kraju Basków marzą o tym, że ich zespół znów zakwalifikuje się do fazy play-off. W ostatnich latach nie udawało się to zbyt często, być może jednak bieżący sezon okaże się przełomowy.
W niedzielę niemal w samo południe zawodnicy z Bilbao podejmą Real, aktualnego mistrza kraju, ale i drużynę szalenie nieprzewidywalną, która jest w stanie wygrać z każdym rywalem na świecie, ale… początek sezonu ma średni. „Królewscy” po raz pierwszy od siedmiu lat nie zdobyli krajowego Superpucharu, na inaugurację ACB przegrali z absolutnym beniaminkiem, Leyma Coruna, a w Eurolidze ulegli w Monachium Bayernowi. Oczywiście w weekend to wciąż przyjezdni będą faworytami, powinni nadawać ton wydarzeniom na boisku i pewnie sięgnąć po dwa punkty. Czy jednak tak się stanie?
Wreszcie na niedzielny deser starcie dwóch drużyn, które w bieżącym sezonie nie poniosły jeszcze w lidze porażki: La Laguna Tenerife – FC Barcelona. Miejscowi wygrali raz, goście dwukrotnie, jednoznacznego faworyta tej konfrontacji wskazać jednak nie sposób. Barcelona cel na ten sezon ma oczywiście jeden – odzyskać tytuł. Początek rozgrywek pokazuje jednak, że przed Joanem Penarroyą jeszcze sporo pracy, aby odpowiednio naoliwić katalońską maszynę. W lidze jego podopieczni wygrali wprawdzie dwukrotnie, choć w starciu z Lleidą byli o krok od roztrwonienia 20-punktowej przewagi, inaugurację w Eurolidze mieli jednak kiepską, bo w Kownie ulegli Żalgirisowi 67:74, a w Supercopa Endesa pożegnali się z rozgrywkami już w pierwszym spotkaniu na etapie półfinału. Czy w niedzielę pójdzie im lepiej i na gorącym terenie na Wyspach Kanaryjskich dopiszą do swojego dorobku dwa „oczka”.
Plany transmisyjne Sportklubu z 3. kolejki Ligi ACB:
Unicaja – Hiopos Lleida, sobota 12 października, godz. 18:00 (na żywo)
Surne Bilbao Basket – Real Madryt, niedziela 13 października, godz. 12:30 (na żywo)
La Laguna Tenerife – FC Barcelona, niedziela 13 października, godz. 18:30 (na żywo)
ZOBACZ WIDEO: Myśli o NBA kuszą! – wywiad z Adamem Waczyńskim
{"id":"","title":""}