Faza grupowa Copa Libertadores za nami. Z rozgrywkami pożegnała się połowa uczestników, co ciekawe w gronie tym znalazły się wszystkie zespoły z Kolumbii, z broniącym trofeum Atlético Nacional na czele. Z innych niespodziewanych rozstrzygnięć warto zaznaczyć, że już w fazie grupowej zmagania o Puchar Wyzwolicieli zakończyło mocne Flamengo, ubiegłoroczny triumfator Copa Sudamericana, Chapecoense, oraz Peñarol Montevideo. Drużyny, które przed sezonem wymieniane były w gronie faworytów grają jednak dalej. To m.in. River Plate oraz Santos FC.
Argentyńczycy w walce o ćwierćfinał zmierzą się z Guarani (na żywo w Sportklubie w nocy z wtorku na środę o godz. 2.45). W poprzedniej rundzie piłkarze River Plate wygrali cztery z sześciu meczów i pewnie triumfowali w grupie 3. W ubiegłym tygodniu zostali też wicemistrzami kraju (lepsze od nich okazało się jedynie Boca Juniors), a pod koniec lipca czeka ich jeszcze spotkanie 1. rundy Pucharu Argentyny z Atlasem. Właśnie pomiędzy tym bojem podopieczni Marcelo Gallardo rywalizować będą z Paragwajczykami o awans do najlepszej ósemki Copa Libertadores. W dwumeczu są faworytami, choć wygrać w pierwszym spotkaniu w Asunción będzie im niezwykle trudno. Guarani na swoim terenie jest niepokonane od dziesięciu meczów, ostatnią porażkę na Estadio Rogelio Lorenzo Livieres poniosło na początku kwietnia.
River Plate z kolei w ostatnich tygodniach nie zachwycało formą, a kiedy stało się pewne, że „Milionerzy” nie dogonią w tabeli ligi argentyńskiej Boca Juniors, mocno spuścili z tonu. W czterech ostatnich kolejkach Primera Division odnieśli zaledwie jedno zwycięstwo z zamykającym tabelę Aldosivi, a na El Monumental ulegli m.in. 2:3 Racingowi Avellaneda. Mimo tego w Copa Libertadores będą faworytami. Piłkarze ze stolicy Argentyny walczą o czwarty triumf w tych rozgrywkach. Po raz ostatni zwyciężyli w nich w 2015 roku, w finale pokonali wówczas meksykański Tigres UANL.
Równie ciekawie zapowiada się rywalizacja w brazylijskiej parze, w której o przepustkę do ćwierćfinału powalczą Atlético Paranaense i Santos FC (pierwszy mecz na żywo w Sportklubie w nocy ze środy na czwartek o godz. 0.15). Niecały miesiąc temu zespoły te grały ze sobą w lidze – Santos zwyciężył wówczas 2:0. „Peixe” w ogóle częściej triumfowało w bezpośrednich potyczkach z Atlético. Z dziesięciu ostatnich ekipa z Paranaense tylko dwie rozstrzygała na swoją korzyść, w sześciu górą był Santos.
Podopieczni Levira Culpiego w fazie grupowej byli jedyną drużyną, która nie poniosła ani jednej porażki. Trzykrotnie zwyciężali na własnym obiekcie, ze wszystkich wyjazdów wracali z remisami, dzięki czemu niezagrożenie wygrali zmagania w grupie 2. Atlético z kolei o promocję do 1/8 finału drżało aż do ostatniej kolejki. W niej wygrało na wyjeździe z Universidad Católica, a ponieważ w równolegle rozgrywanym spotkaniu Flamengo nie sprostało San Lorenzo, zespół z Paranaense, właśnie kosztem swojego krajowego rywala z Rio, awansował dalej.
W bratobójczym boju faworytami wydają się być piłkarze Santosu, choć ich rywale złapali ostatnio wiatr w żagle i triumfowali w czterech kolejnych spotkaniach brazylijskiej Serie A. Bardzo prawdopodobne, że zwycięzca tej konfrontacji w ćwierćfinale zmierzy się z kolejnym przedstawicielem z Kraju Kawy, zagra bowiem z lepszym z pary Barcelona SC – Palmeiras, a w niej każde inne rozstrzygnięcie niż awans zawodników z Sao Paulo będzie ogromną niespodzianką.
Plany transmisyjne Sportklubu z 1. meczów 1/8 finału Copa Libertadores:
Guarani – River Plate na żywo wtorek 4 lipca, godz. 2.45
Atlético Paranaense – Santos FC na żywo środa 5 lipca, godz. 0.15
ZOBACZ WIDEO: Rywal leży, sędzia nie gwiżdże, a Palmeiras strzela gola!