Wielki finał ligi włoskiej rozpoczął się od pewnej domowej wygranej Perugii 3:1. Najlepsza po rundzie zasadniczej ekipa w pełni wykorzystała atut własnej hali i nie dała większych szans obrońcom tytułu. Cucine Lube zrewanżowało się przed własną publicznością, choć długo wydawało się, że mecz numer dwa również padnie łupem Perugii. Przyjezdni prowadzili wówczas już 2:0, w pełni kontrolowali wydarzenia na parkiecie, w trzech kolejnych partiach musieli oddać jednak pole drużynie z Civitanovy Marche, która ostatecznie wydarła zwycięstwo 3:2 i wyrównała stan rywalizacji na 1:1.
Trzecie spotkanie to kalka meczu numer 1. Rywalizacja znów przeniosła się do Perugii, miejscowi po raz kolejny rozegrali znakomitą partię, a najlepszego zawodnika mieli w osobie najskuteczniejszego siatkarza całych rozgrywek, Aleksandara Atanasijevica. Serb po raz kolejny udowodnił, że jest główną siłą napędową Sir Safety, a bez niego zespół traci przynajmniej połowę swoich ofensywnych atutów.
Sobotnie zwycięstwo oznacza, że Perugii do pierwszego w historii klubu mistrzostwa brakuje już tylko jednej wygranej. Bardzo prawdopodobne, że sięgnie po nią już we wtorek, bo choć mecz odbywał się będzie w Trei, więcej szans na wiktorię mają w nim przyjezdni. Perugia na ten moment sezonu wydaje się lepsza pod każdym względem: skuteczniej broni, lepiej atakuje, szczelniej stawia blok i mocniej bije w polu serwisowym. Oczywiście Cucine Lube zrobi wszystko, aby przedłużyć serię do spotkania numer 5. Miejscowi liczą przede wszystkim na swoje największe gwiazdy, Cwetana Sokołowa i Osmany’ego Juantorenę. Czy Bułgar i Kubańczyk zdołają poprowadzić swój zespół do drugiej wygranej w finałowej rywalizacji?
Cucine Lube Civitanova – Sir Safety Conad Perugia / 1 maja, godz. 18.00 (na żywo w Sportklubie)
ZOBACZ WIDEO: Grad goli w Medellín i Belo Horizonte
Serie A: Perugia postawi kropkę nad "i"?
Po trzech finałowych spotkaniach Serie A siatkarze Perugii prowadzą z Cucine Lube 2:1. Każde kolejne zwycięstwo zapewni im scudetto. Czy stanie się to już we wtorek w Civitanovie Marche? Czwarta odsłona finału Serie A na żywo wyłącznie w Sportklubie.
Źródło artykułu: