Podobnie jak w ubiegłych latach nowy sezon w Lidze ACB rozpoczyna się turniejem o Superpuchar, w którym o pierwsze trofeum w bieżącej kampanii powalczy cztery drużyny: FC Barcelona, Real Madryt, Valencia Basket i Lenovo Tenerife. Ostatnia z tych ekip będzie pełniła honory gospodarza imprezy, Valencia zakwalifikowała się do turnieju jako ubiegłoroczny półfinalista play-off Ligi ACB, „Królewscy” jako obrońcy tytułu, a Barcelona to aktualny mistrz kraju oraz zdobywca ostatniego Pucharu Króla.
System, w którym obędzie się tegoroczna rywalizacja o Superpuchar jest prosty. W drodze losowania wyłoniono sobotnie pary półfinałowe, w których zmierzą się: Barcelona z Valencią oraz Lenovo z Realem. Zwycięzcy tych spotkań zdobędą przepustkę do finału i w niedzielę zmierzą się w nim, walcząc o pierwsze trofeum w sezonie. Nie będzie niespodzianką, jeśli faworyzowane ekipy Realu i Barcelony wygrają swoje mecze i już we wrześniu będziemy świadkami pierwszego El Clasico w sezonie. Tak naprawdę o niespodziance mówilibyśmy raczej, jeśli do klasyka w niedzielę nie dojdzie…
W ekipach obu hegemonów przed sezonem doszło do kilku kluczowych zmian i co ciekawe, były to roszady bezpośrednio między gigantami hiszpańskiego basketu. Madryt na Barcelonę w przerwie letniej zamienił argentyński rozgrywający, Nicolas Laprovittola, z kolei w przeciwnym kierunku powędrował Węgier Ádam Hanga, który po czterech sezonach w barwach „Blaugrany”, od nowego sezonu będzie przywdziewał białą koszulkę „Królewskich”. Nowym zawodnikiem Realu został również Thomas Heurtel, który ostatni sezon spędził wprawdzie w ASVEL-u, wcześniej przez cztery lata czarował jednak swoją grą kibiców w stolicy Katalonii. Razem z nim z Lyonu przyszedł także Guerschon Yabusele, a nową twarzą w madryckiej szatni jest również Nigel Williams-Goss z Lokomotiwu Kubań. Po stronie strat Realu przed nową kampanią poza Laprovittolą należy dopisać Alexa Tyusa, z którym nie przedłużono kontraktu, Felipe Reyesa, który zakończył karierę i przede wszystkim Usmana Garubę, który został wybrany w drafcie przez Houston Rockets.
Barcelona w przerwie letniej straciła Hangę, ale również Artema Pustovyia, który przeniósł się do Herbalife Gran Canarii, Victora Clavera, który zdecydował się kontynuować karierę w Walencji oraz Léo Westermanna – Francuz postanowił wrócić do ojczyzny i zasilić szeregi AS Monaco. Żeby bilans zysków i strat nie wypadł niekorzystnie w stolicy Katalonii nie tylko przewietrzono szatnię, ale i uzupełniono ją kilkoma wartościowymi nazwiskami. O transferze Laprovittoli już wiemy, do Barcelony trafili jednak również: wieczny rezerwowy w Anadolu Efesie, Sertaç Şanlı, wyłowiony z rezerw katalońskiego klubu Sergi Martinez oraz dwie gwiazdy Żalgirisu, Rokas Jokubaitis i Nigel Hayes, z którymi dwa lata temu w Kownie pracował obecny trener „Barcy”, Šarūnas Jasikevičius.
Na papierze transfery obu gigantów wyglądają interesująco, czy nowi zawodnicy zaaklimatyzują się jednak w swoich klubach na tyle szybko, aby być realnym wzmocnieniem już teraz w walce o Supercopa Endesa? Odpowiedzi na te pytania poznamy już w najbliższy weekend. Oba półfinały i wielki finał Superpucharu Hiszpanii na antenie Sportklubu.
Plany transmisyjne Sportklubu z Supercopa Endesa:
półfinał: FC Barcelona – Valencia Basket, sobota 11 września, godz. 19:45 (premiera)
półfinał: Lenovo Tenerife – Real Madryt, sobota 11 września, godz. 22:00 (na żywo)
finał, niedziela 12 września, godz. 18.30 (na żywo)
ZOBACZ WIDEO: Myśli o NBA kuszą! – wywiad z Adamem Waczyńskim