Mało kto wierzył, że Lech będzie w stanie postraszyć Fiorentinę w rewanżu ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. Na własnym stadionie aktualni mistrzowie Polski przegrali bowiem 1:4.
Na Stadio Artemio Franchi było jednak blisko cudu! Poznaniacy rozpoczęli mocno i w pewnym momencie prowadzili nawet 3:0! Rywale zdołali jednak odpowiedzieć dwoma trafieniami.
Więcej o meczu Lecha we Włoszech tutaj -->> Włosi byli w szoku. Piękna walka Lecha!
ZOBACZ WIDEO: To kryzys Roberta Lewandowskiego. "Nie ma już czego ukrywać"
Pomimo porażki 2:3 to piłkarze z Florencji mogli cieszyć się z awansu do półfinału LKE. Lech pozostawił po sobie dobre wrażenie, ale nie tylko to.
We Włoszech Kolejorz mógł liczyć na wsparcie solidnej grupy fanów. Wśród nich był "Kawu", popularny poznański graficiarz, który słynie z malowania postaci z bajek.
I tak na jednym z murów stadionu Fiorentiny powstał "zamyślony koziołek" w barwach Kolejorza. "Duma" - napisał krótko w komentarzu.
To już nie pierwszy taki popis tego fana poznańskiej ekipy. Razem z innymi fanami wybrał się również do Szwecji na mecz wcześniejszej fazy LKE z Djurgardens IF. Tam - w Sztokholmie - "Kawu" również zostawił pamiątkę... "Na wyprawie" - napisał w mediach społecznościowych, gdzie opublikował zdjęcia swojego dzieła.
Zobacz także:
Dobra gra się opłaciła. Lech Poznań awansował o 126 pozycji!
Media: transfer Skórasia na ostatniej prostej