O rozstaniu Arkadiusza Milika z Jessicą Ziółek było bardzo głośno. Dość niespodziewanie para rozeszła się po 10 latach związku.
Choć od ich rozstania minęło już sporo czasu, to do wydarzeń z przeszłości postanowiła wrócić Ziółek. W rozmowie z "Super Expressem" uchyliła ona rąbka tajemnicy i zdradziła, co przyczyniło się do rozpadu jej związku z reprezentantem Polski.
- Na pewno to, że razem dorastaliśmy. Trzeba przyznać, że czasami miłość nie wystarcza w tym świecie, trzeba mieć też coś więcej. Nasza relacja zaczęła się zmieniać, bardziej traktowaliśmy się jako rodzeństwo, niż jako para - powiedziała Ziółek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zatańczyli przed... selekcjonerem. I ten komentarz!
Ziółek opowiedziała też o trudach, jakie napotkali na początku ich związku. Problemem okazywały się finanse.
- On mieszkał u swoich rodziców, a ja mieszkałam u swoich. Przyznam, że były takie momenty, że chcieliśmy zamieszkać razem i wynająć coś dla siebie. Jednak wypłata nie starczyła nam na wynajem mieszkania, bo ja w tamtym czasie jeszcze się uczyłam i nie miałam możliwości dużego zarobku. Roznosiłam ulotki, byłam hostessą i rozdawałam chleb, który goście testowali - wyjawiła Ziółek.
Przypomnijmy, że już jakiś czas temu była partnerka Arkadiusza Milika zapowiedziała, iż wkrótce wyda książkę pt. "WAG's. Cała prawda o kobietach piłkarzy". Zawarte w niej zostaną wcześniej skrywane historie piłkarzy i to nie tylko te dotyczące Milika.
Premiera ww. książki będzie miała miejsce w sierpniu.
Dodajmy, że obecnie Jessica Ziółek jest narzeczoną innego piłkarza, Miłosza Mleczki. Para zaręczyła się w marcu 2022 roku.
Zobacz także:
Karaś pokazał się po treningu
Postawił na Alcaraza duże pieniądze