"Podli, ohydni, obrzydliwi". Mocny przekaz od Chodakowskiej

Instagram / Ewa Chodakowska / Ewa Chodakowska
Instagram / Ewa Chodakowska / Ewa Chodakowska

Ewa Chodakowska została ofiarą hejtu w Internecie. Znana trenerka w mocnych słowach skomentowała postawę nieprzychylnych jej osób.

W tym artykule dowiesz się o:

41-latka wrzuciła na InstaStories zrzut ekrany z wiadomości, jakie w ostatnim czasie otrzymała od internautów. Skala hejtu wymierzona w Ewę Chodakowską jest porażająca.

"Fani" obrażali nie tylko kobietę, ale również jej męża (zrzut ekranu ze wspomnianymi wiadomościami znajdziesz na końcu artykułu). Takie zachowanie jest niedopuszczalne i należy je piętnować na każdym roku.

Chodakowska z tego powodu postanowiła wrzucić filmik na InstaStories. Jej wypowiedź miała jasny przekaz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie. Skradła show w centrum miasta

- Ludzie są podli, ohydni, obrzydliwi, tłuści. Czy tak powinniśmy reagować? To są ludzie skrzywdzeni przez życie. Człowiek, który nie ma nic do stracenia, jest najbardziej niebezpieczny. Takim ludziom trzeba pomóc - rozpoczęła wypowiedź Chodakowska.

- Atakując hejt, tylko dodaje mu mocy. Ten hejt zostanie wtedy najpewniej wymierzony w kogoś innego, kto może sobie z tym hejtem nie poradzić. Pytajmy, jak możemy pomóc osobie, która jest zniszczona. Nie kopie się leżącego - dodawała kobieta.

Przypomnijmy, że Ewa Chodakowska kilka dni temu dodała dłuższy wpis na Instagramie, w którym podzieliła się z internautami przemyśleniami dotyczącymi pięcia się po kolejnych szczeblach kariery oraz związanego z tym hejtu (czytaj TUTAJ).

InstaStories / Ewa Chodakowska
InstaStories / Ewa Chodakowska

Gdzie szukać pomocy?

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy (znajdziesz ją TUTAJ).

Zobacz także:
Zobacz memy po PGE Ekstralidze

Źródło artykułu: WP SportoweFakty