Jej życie prywatne to z pewnością scenariusz na długi serial. Sania Mirza w swoim kraju otrzymała najwyższe odznaczenie państwowe przyznawane za szczególne zasługi w dziedzinie sportu. To pierwsza kobieta z tego kraju, która wygrała turniej rangi WTA w grze pojedynczej i podwójnej. Do tego jest multimedalistka igrzysk azjatyckich i Igrzysk Wspólnoty Narodów. To także była reprezentantka Indii w Pucharze Federacji, Pucharze Hopmana i na letnich igrzyskach olimpijskich. W rankingu WTA najwyższe miejsce, na którym się plasowała, to 27.
O Mirzy mówiły całe Indie, ponieważ jej zachowania oraz gesty budziły antypatię wśród wielu rodaków. Przede wszystkim krytykowano ją za strój, nazywając go "antyislamskim". Zdaniem jej przeciwników nosiła zbyt krótkie spódniczki Zarzucano jej "zły wpływ na młode kobiety". Mirza jednak niczego nie zmieniała i stała się symbolem walki o prawa kobiet w Indiach.
Jej ślub w 2010 roku wywołał kolejne kontrowersje. Jej mężem został Pakistańczyk, a Indie mają napięte relacje z Pakistanem. Ponadto okazało się, że Shoaib Malik (jej mąż) w 2002 roku poślubił przez telefon Ayesha Siddiqui - pochodząca z Indii kobietę. Podpisał też "nikahnama", czyli świadectwo małżeństwa.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają
Głos w tej sprawie zabierali nawet politycy z Indii odradzając jej ślubu. Mirza zrobiła dokładnie na odwrót. Dzisiaj para wychowuje syna.
Ale to nie był koniec kontrowersji z jej udziałem. Podczas jednej z konferencji prasowych wypowiadała się na temat bezpiecznych stosunków seksualnych i bliższych kontaktów przed zawarciem małżeństwa, czym również naraziła się wyznawcom swojej religii. Natomiast podczas meczu swojego rodaka Rohana Bopanny w ramach Pucharu Hopmana pojawiła się na trybunach z bosymi stopami, a przed nią leżała hinduska flaga.
W styczniu 2023 roku 37-letnia dziś Mirza zakończyła karierę. Prowadzi akademię tenisową w Indiach Niedawno otworzyła kolejną - w Dubaju. Jej profil na Instagramie śledzi prawie 13 mln osób. Dla porównania Igę Świątek tylko 1,4 mln.