Ze swojej kariery na pewno mógł wyciągnąć dużo więcej. Grał w Arsenalu i Juventusie, ale zamiast skupiać się na futbolu, to co rusz trafiał na okładki bulwarówek z nowym skandalem.
- W swojej karierze zapełniłem kilometry papieru gazetowego moją osobą, lecz większość opisywanych historii i skandali była przesadzona, przekoloryzowana lub wręcz nieprawdziwa. Teraz chcę z moją partnerką pokazać, jak wygląda codzienność zakochanej pary. Chcę pokazać, jaki jestem naprawdę - powiedział Nicklas Bendtner na łamach "Ekstrabladet".
Prasa szybko zaczęła pisać o nim "Lord". Nie bez powodu. Wdał się w romans z Caroline Luel-Brockdorff, baronessą spokrewnioną z duńską rodziną królewską.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają
Paparazzi cały czas jeździli za Duńczykiem, gdy ten ruszał zabawić się na mieście. Ukazało się wiele kompromitujących zdjęć: np. takie, gdzie miał opuszczone do kolan spodnie. W sieci pojawił się też erotyczny film, który umieściła jego była partnerka.
Będąc pod wpływem alkoholu zniszczył kilka aut, wdał się w bójkę z jednym z hoteli, groził taksówkarzowi, gdy chciał własnym przyrodzeniem otworzyć drzwi do samochodu. Problemy mieli też z nim trenerzy. Przekonał się o tym m.in. Arsene Wenger, który usłyszał od Bendtnera kilka wyzwisk.
W 2018 roku monitoring zarejestrował jak uderza i kopie taksówkarza. Sprawa trafiła do sądu, gdzie został skazany na 50 dni pozbawienia wolności.
Ostatecznie karierę zakończył w 2021 roku (od 12 miesięcy nie miał już klubu). Mimo tak licznych skandali zagrał 81 razy w reprezentacji Danii, strzelił 30 goli. Był mistrzem Włoch z Juventusem, sięgał też po Puchar Anglii z Arsenalem. To właśnie dla Kanonierów zdobył najwięcej bramek w karierze (47).
Po zakończeniu kariery nadal był w centrum uwagi. Został prowadzącym programu "Nicklas pranker", w którym robi żarty swoim znanym przyjaciołom-celebrytom. Show, które można oglądać w duńskiej wersji serwisu Prime Video, doczekało się dziewięciu odcinków.
Zobacz także:
8 miesięcy w więzieniu. Wyszedł na wolność i wrócił na salony
Wielka mistrzyni tenisa. Zobacz, jak dziś wygląda