"Książulo", a w zasadzie Szymon Nyczke, jest jednym z popularniejszych polskich youtuberów. Ogromną rozpoznawalność przyniosły mu recenzje z różnych lokali gastronomicznych. Na swoim kanale ma już 1,38 mln subskrypcji.
Jego popularność dostrzegły osoby udzielające się we freak fightach. Youtuber otrzymał propozycję wystąpienia na jednej z gal, o czym poinformował na Instagramie.
"News: właśnie dostałem ofertę od jednej z federacji freakfightowych. Walka w main evencie (walka wieczoru - dop. red.). Pierwsza stawka: 1,5 mln. Przeciwnik: osoba z mediów" - napisał Nyczke.
Następnie przypomniał, że "jakiś czas temu mówił, że nie chce brać w tym udziału i na razie nic się nie zmieniło". Tym samym "Książulo" odrzucił lukratywną propozycję.
"Nie" powiedział już wcześniej. Pod koniec marca bieżącego roku zdradził, jakie pieniądze mu proponowano.
- Pierwsza kwota, którą mi zaproponowano za jedną walkę, to 1 mln zł, ale nawet nie kontynuowałem rozmowy. Podejrzewam, że można by było tę kwotę jeszcze negocjować na większą, nie zrobiłem tego. Dostałem pytanie, czy walczę za milion, czy nie mamy o czym gadać, więc napisałem, że nie mamy o czym gadać - wspominał.
Nyczke nie ujawnił nazwy federacji. "Książulo" przekonywał, że zamierza kontynuować obecną działalność i na niej się skoncentrować. Jednocześnie nie chciał sobie zamykać drzwi.
- Nie wiem, no może kiedyś zawalczę, jak mi spadną zasięgi i nie będę miał pieniędzy, jeśli będę miał nóż przy gardle. Na razie totalnie mnie to nie kręci i nawet ten milion nie przekonuje mnie, do tego, żeby tam pójść - tłumaczył wówczas.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor chciał rzucić koszulkę. I zaczęło się szaleństwo
Czytaj także:
> Zerwał zaręczyny, a potem przyłapali go z piękną blondynką. Dziś szaleją na swoim punkcie
> Żona Szczęsnego pokazała ciążowy brzuch. Wygląda rewelacyjnie