Kilkadziesiąt osób zjawiło się w jednej ze stref kibica w Świętochłowicach (przy stadionie "Skałka"), by wspólnie dopingować Biało-Czerwonych w meczu z reprezentacją Austrii. Wszystko przebiegało dobrze i sprawnie, aż nagle w I połowie (przy stanie 1:0 dla rywali) na ekranie telewizora pojawił się pewien komunikat.
Otóż okazało się, że ustawiono czas bezczynności i sprzęt "poinformował" oglądających, że za 120 sekund ekran zostanie automatycznie wyłączony. W tym czasie nie pojawił się nikt z obsługi, więc kibice zaczęli... odliczać. "10, 9, 8..." - słychać na poniższym filmie gremialne okrzyki.
Kiedy czas się skończył, transmisja została przerwana. Przy akompaniamencie śmiechu, oklasków i żartów. Zobaczcie sami.
Od osób, które były uczestnikami tego wydarzenia wiemy, że po chwili pojawiła się obsługa z pilotem i transmisja została wznowiona. Kibice nie przeoczyli bramki dla Biało-Czerwonych, którą w 30. minucie zdobył Krzysztof Piątek (zobacz ją TUTAJ >>).
Podczas Euro 2024 strefy kibica (te większe i mniejsze) cieszą się w Polsce sporym zainteresowaniem. Nie zawsze jednak jest tak miło, przyjemnie i śmiesznie, jak w Świętochłowicach. Pisaliśmy kilka dni temu (TUTAJ znajdziesz więcej szczegółów >>), że w Gorzowie Wielkopolskim przy okazji meczu Turcja - Gruzja doszło do bijatyki.