Kolega Gortata cierpiał. A ten zaczął żartować

Instagram / Marcin Gortat / Na zdjęciu od lewej: Marcin Gortat i pomoc udzielana jego kontuzjowanemu koledze
Instagram / Marcin Gortat / Na zdjęciu od lewej: Marcin Gortat i pomoc udzielana jego kontuzjowanemu koledze

- Po raz pierwszy w życiu nie wiem, jak zacząć tę storkę - mówił w mediach społecznościowych Marcin Gortat. W trakcie niedzielnego meczu piłki nożnej jego kolega doznał poważnej kontuzji. Były gracz NBA w swoim stylu obrócił całą sytuację w żart.

W tym artykule dowiesz się o:

Od jakiegoś czasu Marcin Gortat i jego łódzcy znajomi regularnie spotykają się na orlikach, by grać w piłkę nożną. Dwa tygodnie temu jeden z jego znajomych w trakcie meczu zerwał ścięgno Achillesa. Historia powtórzyła się w ubiegłą niedzielę (15.09).

Gortat dokładnie opisał przebieg całej sytuacji na Instastories, gdzie dołączył też zdjęcia i nagrania z działań ratowników medycznych. - Po raz pierwszy w życiu nie wiem, jak zacząć tę storkę. Dzisiaj o 18:00 grali "Avengersi" (tak były koszykarz nazywa swoja piłkarską ekipę - przyp. red). Postaram się to w paru słowach jakoś wytłumaczyć, proszę o chwilę cierpliwości - zaczął, ledwie powstrzymując śmiech.

Jak relacjonował, sytuacja sprzed dwóch tygodni sprawiła, że wszyscy gracze poważnie podeszli do rozgrzewki. Niestety, po około pół godzinie gry jeden z jego kolegów znów doznał kontuzji. Początkowo wydawało się, że jest to zwykłe naderwanie lub naciągnięcie. Gdy jednak na miejsce przyjechała karetka pogotowia, okazało się, że sprawa jest dużo poważniejsza. Kumpel Gortata zerwał ścięgno Achillesa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni

Co ciekawe, łódzcy ratownicy medyczni doskonale zdają sobie sprawę z pecha, jaki towarzyszy ekipie byłego koszykarza. "Przyjeżdża ambulans, a ratownik mówi do mnie 'Panie Marcinie, kolejny?' Prawie zemdlałem pod ambulansem" - pisał na Instastories, dodając świadczące o rozbawieniu emotikony.

Na kolejnym zdjęciu widać przyjaciela Gortata we wnętrzu karetki. "Dziękujemy ortopedom, którzy pewnie jutro rano poskładają naszego brata. Chciałbym serdecznie podziękować ratownikom medycznym z całej Łodzi, że są tak wyrozumiali dla głąbów z Bałut, którzy chcą jeszcze zostać piłkarzami" - dodał z przekąsem.

Gortat postanowił też obrócić całą sytuację w żart. "Poszukujemy sponsora. Najlepiej kliniki ortopedycznej. Oferujemy miejsca na koszulkach i gwarancję pełnego profesjonalizmu" - podkreślił. Na koniec jasno zaznaczył, że mimo kontuzji nękających jego ekipę, "Avengersi" nadal będą spotykać się na orlikach.

Marcin Gortat
Marcin Gortat
Kolega Gortata przenoszony do karetki
Kolega Gortata przenoszony do karetki
Ratownicy pomagają koledze Gortata
Ratownicy pomagają koledze Gortata
Kolega Gortata we wnętrzu karetki
Kolega Gortata we wnętrzu karetki
Żart Marcina Gortata
Żart Marcina Gortata
Piłkarska Ekipa Marcina Gortata
Piłkarska Ekipa Marcina Gortata
Komentarze (2)
avatar
steffen
16.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeden z moich kolegów po 40-ce nagle zapragnął się poruszać i zaczął od gry w nogę. W pierwszym meczu też Achillesa zerwał. 
avatar
Tłumik1000
16.09.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Jak ktoś się wstydził że jest Polakiem to dla mnie jest zwykłym śmieciem.