"Poczułam ulgę". W tym mieście ukochana Ronaldo nie chciała mieszkać

Instagram / georginagio / Na zdjęciu: Georgina Rodriguez i Cristiano Ronaldo
Instagram / georginagio / Na zdjęciu: Georgina Rodriguez i Cristiano Ronaldo

Georgina Rodriguez jest szczęśliwa, że tworzy udany związek z Crisiano Ronaldo, jednak nie wszędzie czuła się komfortowo. W najnowszym programie "Jestem Georgina" na platformie Netflix wyjawiła, że cieszyła się, gdy opuściła jedno miasto.

W tym artykule dowiesz się o:

Na przestrzeni swojej kariery Cristiano Ronaldo reprezentował barwy takich europejskich gigantów, jak Manchester United, Real Madryt czy Juventus FC. Następnie zdecydował się wyjechać do Arabii Saudyjskiej, gdzie obecnie występuje dla Al-Nassr.

CR7 od lat tworzy udany związek z Georginą Rodriguez. Modelka zawsze mocno wspierała portugalskiego napastnika. Dlatego razem z nim odbyła piłkarską podróż, w czasie której mieszkała w różnych miejscach.

W swoim programie reality show "Jestem Georgina" na platformie Netflix wyjawiła, że bardzo chciała opuścić jedno miasto.  - Kiedy Cris powiedział mi, że będzie grać dla Al-Nassr, odczułam ogromną ulgę, ponieważ naprawdę chciałam opuścić Manchester - stwierdziła ukochana Ronaldo, a jej słowa cytuje "Sport Bild".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie

Nie określiła przy tym, czy chodziło jej o samo miasto, czy też o klub - Manchester United. Ostatni pobyt Ronaldo w tej drużynie nie należał do udanych, ponieważ popadł on w konflikt z holenderskim trenerem Erikiem ten Hagiem.

- Wiedziałam, że czeka nas coś wielkiego i byliśmy bardzo zmotywowani. Byłam bardzo szczęśliwa, że przyjechałam do Arabii Saudyjskiej - mówiła Rodriguez o opuszczeniu Anglii.

Jeśli chodzi o przygodę z europejską piłką, to Rodriguez nie ma wątpliwości, który klub był tym najlepszym dla jej ukochanego. To jako zawodnik Realu Madryt odnosił wielkie sukcesy.

- Fani zawsze skandowali imię Cristiano, a Cristiano był wdzięczny, słysząc te pieśni i widząc, jak bardzo go kochają. Wiemy, że gdziekolwiek pójdziemy, będą nadal go wiwatować i skandować jego imię, tak jak robią to dzisiaj - stwierdziła.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty