Na galach freak-fightowyh często dochodzi do zestawień na niestandardowych zasadach. Nie inaczej było podczas wydarzenia Fame MMA: The Freak. W jego co-main evencie doszło do walki dwóch na jednego. Natan Marcoń i Adrian Cios mierzyli się z Denisem Załęckim.
Walka Ciosa i Marconia z Załęckim była poprzedzona dużym konfliktem. Na ważeniu i programach promujących galę "Bad Boy" kilkukrotnie atakował swoich rywali.
W piątkowy wieczór Cios i Marcoń wykorzystali przewagę liczebną i szybko powalili Załęckiego. Gdy wydawało się, że "Bad Boy" jest w dużych opałach, sędziowie zdecydowali się "podnieść" walkę do stójki.
Wtedy fatalnie zachował się Załęcki. "Bad Boy" szybko wstał i potężnie kopnął prosto w twarz nadal leżącego Marconia. Po chwili próbował ponowić ataki, jednak został w porę odciągnięty przez sędziów.
Chwilę potem w oktagonie wybuchła potężna awantura. Do klatki wtargnęli członkowie narożnika Załęckiego. Jeden z nich rzucił się na Ciosa i zaatakował go pięściami.
W oktagonie zjawili się ochroniarze, którzy odciągnęli od siebie skonfliktowanych zawodników. Wściekły Załęcki wyszedł z klatki, nie udzielając wywiadu. Z kolei Cios i Marcoń jeszcze przez chwile wykrzykiwali w jego stronę prowokacyjne hasła.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje