W latach 80. ubiegłego wieku była jedną z najsłynniejszych sportsmenek na świecie. Pochodząca z Niemieckiej Republiki Demokratycznej Katarina Witt wygrała złoto olimpijskie w łyżwiarstwie figurowym w 1984 i 1988 roku. Oprócz bycia wybitną sportsmenką, stała się także ikoną popkultury.
Uchodziła za symbol seksu, a sama wspominała, że żyła jak rockowa idolka. Mimo upływu lat podkreślała, że wciąż korzysta z tamtych sukcesów i potrafi na nowo kształtować własny wizerunek.
ZOBACZ WIDEO: Była Miss Polski nadal zachwyca. Właśnie odniosła sukces
Zachwycano się nie tylko jej jazdą, lecz także wyglądem. Jako jedna z pierwszych sportsmenek zgodziła się na rozbieraną sesję dla amerykańskiego "Playboya". Miała za nią zainkasować milion dolarów. Pozowała na Hawajach, a świąteczne wydanie z 1998 roku wyprzedało się błyskawicznie.
Życie uczuciowe gwiazdy budziło wiele plotek, lecz ona nigdy nie zdecydowała się na małżeństwo ani klasyczną rodzinę.
Zapytana o to, czy żałuje, że nigdy nie wyszła za mąż i nie miała dzieci, odpowiedziała. - To prywatna sprawa. Nie rozpamiętuję tego, czego nie było. Widzę to, co jest. A mam tak wiele - opowiedziała w rozmowie z "Bildem".
Podkreślała, że ceni niezależność i dla mężczyzn bywa bardziej przyjaciółką niż "idealną partnerką".
Po zakończeniu kariery skupiła się na nowych projektach. W 2019 roku otworzyła własne studio fitness, które po pandemicznej przerwie znów zaczęło przyciągać klientów.