- Kiedy już przestanę bić rywali w ringu, zostanę najlepszym kaznodzieją, jaki kiedykolwiek chodził po świecie - przyznał w rozmowie z portalem tmz.com mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC.
Deontay Wilder -- I'm Becoming A Preacher!! ... After I'm Done Beating People Up https://t.co/PsxkT5BxAD
— TMZ (@TMZ) luty 15, 2016
Bokser z Alabamy wyjawił, że na jego zwycięstwa na zawodowym ringu wpływ mają dwie sprawy. Rytuał religijny przez pojedynkami - Deontay Wilder zawsze odmawia dwie modlitwy w szatni (jedną ze swoim zespołem, a drugą w samotności) - oraz to, że w przyszłości zamierza pomagać ludziom.
W wywiadzie czempion królewskiej kategorii podkreślił, że wierzy w moc słowa oraz w to, że pewnego dnia jego głos będzie słyszany, jak kiedyś głos Muhammada Alego.
16 stycznia w Nowym Jorku Wilder pokonał przez ciężkie KO w 9. rundzie Artura Szpilkę. Po walce Amerykanin powiedział, że łączy się z Polakiem w modlitwie.
Opracował PB
[b]Zobacz wideo: Krzysztof Włodarczyk o swoich planach sportowych
[/b]
przynajmniej sam sobą będzie budził respekt głosząc "Słowo Boże":)
i będzie nad wyraz widzialny i słyszalny:)
przynajmniej sam sobą będzie budził respekt głosząc "Słowo Boże":)