Mistrz świata w boksie wie, co będzie robił na emeryturze. Poświęci się religii

30-letni Deontay Wilder zdradził dziennikarzom z Los Angeles, że kiedy skończy z walkami w ringu, to... zajmie się wygłaszaniem kazań.

 Redakcja
Redakcja
Deontay Wilder AFP / Na zdjęciu: Deontay Wilder

- Kiedy już przestanę bić rywali w ringu, zostanę najlepszym kaznodzieją, jaki kiedykolwiek chodził po świecie - przyznał w rozmowie z portalem tmz.com mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC.


Bokser z Alabamy wyjawił, że na jego zwycięstwa na zawodowym ringu wpływ mają dwie sprawy. Rytuał religijny przez pojedynkami - Deontay Wilder zawsze odmawia dwie modlitwy w szatni (jedną ze swoim zespołem, a drugą w samotności) - oraz to, że w przyszłości zamierza pomagać ludziom.

W wywiadzie czempion królewskiej kategorii podkreślił, że wierzy w moc słowa oraz w to, że pewnego dnia jego głos będzie słyszany, jak kiedyś głos Muhammada Alego.

16 stycznia w Nowym Jorku Wilder pokonał przez ciężkie KO w 9. rundzie Artura Szpilkę. Po walce Amerykanin powiedział, że łączy się z Polakiem w modlitwie.

Opracował PB

Zobacz wideo: Krzysztof Włodarczyk o swoich planach sportowych

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×