Tak piłkarze Barcelony łamią klubowy regulamin. Pique zapłacił 6200 euro. A Messi?

Instagram
Instagram

Hiszpański dziennik "Sport" opublikował wykaz kar w FC Barcelona. Okazuje się, że największymi spóźnialskimi w katalońskim zespole są Gerard Pique i Neymar.

Spóźnienia piłkarzy na treningi i mecze to zmora trenerów. Dlatego już od dawna w wielu klubach obowiązuje szczegółowy taryfikator kar. Hiszpański dziennik "Sport" ujawnił, jak to wygląda w Barcelonie.

Zasady są bardzo proste. W przypadku treningów pierwsze spóźnienie kosztuje 200 euro. Przy każdym kolejnym grzywna rośnie o 200 euro, czyli: drugie spóźnienie to 400 euro, trzecie - 600 euro i tak dalej.

Surowsze są kary w przypadku meczów. Pierwsze spóźnienie na zbiórkę przed spotkaniem ligowym lub pucharowym to 400 euro. Kolejne to już 1600 euro.

Pewnie zastanawiacie się, kto najczęściej łamał regulamin Barcelony. Otóż największym spóźnialskim w zespole jest Gerard Pique, który w tym sezonie zapłacił już 6200 euro!

Drugi na liście jest Neymar, którego spóźnienia na zbiórki kosztowały 1200 euro. Trzeci jest Adriano (1000 euro), a czwarty Arda Turan (600 euro).

Kto nie sprawia żadnych problemów? Na przykład Lionel Messi oraz Luis Suarez, którzy ani razu nie zostali ukarani. Podobnym wyczynem mogą się poszczycić także Andres Iniesta, Sergio Busquets czy Javier Mascherano.

"Sport" zdradza, że w poprzednim sezonie piłkarze Barcelony zapłacili łącznie 10 tysięcy euro za spóźnienia. Pieniądze z tej puli przeznaczane są na cele charytatywne.

Opracował CYK

Zobacz wideo: Lewandowska dba nie tylko o Roberta

Komentarze (5)
avatar
Jurek Maślanka
25.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wysokość tych kar to jakaś kpina jest :-) Messi to może i umie grać podobnie jak neymar i suarez ale buraki z nich wzorowe. zresztą inni nie wiele się od nich różnią np ronaldo. płacenie takiej Czytaj całość
Dawid Kowalski
25.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Neymar ma zapłacić 45 mln euro brazylijskiej skarbówce, więc tę karę za spóźnienia jakoś przełknie :PPP 
avatar
STAL.G_1771
24.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Heh sądzę, że żaden z tych Panów już się nie spłaci, zostaje ulica i żebry :p No albo kredyt w banku :P 
avatar
AntyFarsa
24.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
miejsce smieci jest w smietniku! 
avatar
mlokos
24.03.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Smieszne kary - tyle to oni daja napiwku na stacji benzynowej. Skoro zarabiaja tygodniowo po 150-200 tys euro to kary powinny byc ze 100 razy wieksze (powiedzmy jedna dniowka) - wtedy by sie na Czytaj całość