Zamiast biletu mikroczip wszczepiony pod skórę. Zaskakujący pomysł klubu z Argentyny

East News / AFP
East News / AFP

Jeden z klubów z Buenos Aires wierzy, że ta rewolucyjna technologia nie tylko usprawni wejście na stadion, ale także przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa na trybunach.

W tym artykule dowiesz się o:

Technologia w futbolu idzie do przodu. Na meczach od jakiegoś czasu funkcjonuje system goal-line, wkrótce mają pojawić się również powtórki wideo dla sędziów.

Te rozwiązania to jednak nic w porównaniu do pomysłu, jaki stara się wprowadzić w życie argentyński klub - Club Atletico Tigre. Chodzi o... podskórne mikroczipy dla kibiców, które mają zastąpić bilety.[nextpage]

Fot. AFP PHOTO / PASSION TICKET CLUB ATLETICO TIGRE/EAST NEWS
Fot. AFP PHOTO / PASSION TICKET CLUB ATLETICO TIGRE/EAST NEWS

Na argentyńskich stadionach bardzo często słychać przyśpiewki klubowe z hasłem przewodnim: "Noszę cię w sobie". Klub z Buenos Aires postanowił wykorzystać te słowa do swojej akcji "Ticket Pasion".

"Już teraz noszenie klubu w sobie nie będzie tylko metaforą" - można przeczytać na plakacie, który promuje wszczepianie mikroczipów pod skórę dla kibiców Tigre.[nextpage]

Fot. AFP PHOTO / PASSION TICKET CLUB ATLETICO TIGRE/EAST NEWS
Fot. AFP PHOTO / PASSION TICKET CLUB ATLETICO TIGRE/EAST NEWS

Pomysłodawcy akcji wierzą, że mikroczipy to przyszłość futbolu. "Dzięki nim fani szybciej będą mogli wchodzić na stadion, bo technologia na bramkach będzie w stanie sprawdzić, czy mają zakupiony bilet lub opłacony karnet" - przekonują.

Jest i druga strona medalu, która pewnie niespecjalnie ucieszy tych kibiców, którzy lubią sprawiać problemy. Podskórne implanty mają bowiem usprawnić pracę policji. "W razie jakichkolwiek problemów na trybunach, policji będzie łatwiej ustalić winnych" - tłumaczą przedstawiciele Tigre.[nextpage]

Mikroczip dla kibiców ma być zupełnie bezpieczny i przypominać ten, który wszczepiany jest psom lub kotom (na wypadek, gdy zwierzę się zgubi). Nie będzie jednak obowiązkowym "gadżetem".

- Nie robimy niczego inwazyjnego, chcemy po prostu przyspieszyć proces wchodzenia kibiców na stadion. Mikroczipy nie będą mieć w sobie żadnego GPS-a, a tylko dane członkowskie - przekonuje sekretarz generalny Tigre Ezequiel Rocino.[nextpage]

Fot. AFP PHOTO / PASSION TICKET CLUB ATLETICO TIGRE/EAST NEWS
Fot. AFP PHOTO / PASSION TICKET CLUB ATLETICO TIGRE/EAST NEWS

To właśnie Ezequiel Rocino jest tym, który pozwolił sobie jako pierwszy wszczepić kibicowski mikroczip.

Sekretarz generalny CA Tigre pojechał następnie na stadion z dziennikarzami, aby sprawdzić, czy system działa, jak należy. Działacz przeszedł przez bramkę bardzo szybko, bez żadnych problemów.

Opracował PS

Źródło artykułu: