W sobotni wieczór poznamy mistrza Hiszpanii. W walce o tytuł liczą się już tylko dwa kluby - FC Barcelona i Real Madryt. Bliżej sukcesu jest "Duma Katalonii", która wystarczy, że wygra z ekipą Granady i nie będzie musiała się martwić o rezultat meczu rywala ze stolicy.
"Królewscy" są gotowi zrobić wszystko, aby pozbawić odwiecznego wroga mistrzostwa. Pojawiły się głośne plotki, że Real zapłaci zawodnikom Granady za remis lub zwycięstwo z Barcą.
- Koledzy powiedzieli mi, że w Hiszpanii takie praktyki są często spotykane. Możliwe więc, że Real zaoferuje nam premię za zatrzymanie Barcelony - wypalił Ivan Kelava, bramkarz Granady.
Słowa Chorwata wywołały wielkie poruszenie, bo takie praktyki są zakazane w Hiszpanii. Do sprawy odniósł się nawet trener Zinedine Zidane, który był zaskoczony plotkami. Dziennikarz gazety "As" zapytał go, czy takie działania powinno zostać zalegalizowane.
- Szczerze, nie wiem, o czym mówisz. Koncentruję się wyłącznie na naszym meczu - krótko uciął "Zizou".
Finansowa motywacja ze strony Realu w sumie nie powinna dziwić. Granada jest już pewna utrzymania, a więc niczego nie musi w starciu z Barceloną.
"Królewscy" jednak przede wszystkim muszą ograć na wyjeździe Deportivo La Coruna, aby liczyć na stratę punktów przez Barcelonę.
Opracował CYK
ZOBACZ WIDEO Messi wyrównał rekord Koemana
zal.pl hahah