Zamieszanie na lotnisku w Luton. Oficerowi imigracyjni przesłuchali Neymara

Do niecodziennej sytuacji doszło na brytyjskim lotnisku. Okazało się, że piłkarz reprezentacji Brazylii i Barcelony zapomniał paszportu.

 Redakcja
Redakcja
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki

Dziennikarze "The Sun" dowiedzieli się, że piłkarz Barcelony i reprezentacji "Canarinhos", Neymar, pojawił się we wtorek w porcie lotniczym Londyn-Luton. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie zamieszanie jakie w związku z tym powstało.

Okazało się, że 24-letni napastnik przyleciał na Wyspy Brytyjskie, ale nie miał przy sobie paszportu! Według świadków zdarzenia, wezwani na miejsce oficerowie imigracyjni przeprowadzili krótką rozmowę ze sportowcem i ostatecznie zdecydowali się wpuścić go do Anglii.


- Neymar tłumaczył się, że zapomniał paszportu, ale ma bardzo ważne spotkanie i musi w nim uczestniczyć - czytamy na stronach "The Sun". - Urzędnicy byli kompletnie zaskoczeni tą sytuacją. Niezbyt często bowiem zdarza im się zatrzymywać słynnych sportowców - cytuje swoje anonimowe źródło brytyjski tabloid.

Kilka godzin po incydencie na lotnisku w Luton słynny piłkarz widziany był w jednym z domów towarowych w Londynie, gdzie promował markę dżinsów, której jest ambasadorem.
- To skandal i kpina z systemu kontroli imigracyjnej w Wielkiej Brytanii. Każdy inny człowiek zostałby w podobnych okolicznościach zawrócony - napisał w komentarzu jeden z internautów.

Opracował PB

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Ronaldo cierpi po porażce w walce o tytuł? Wymowne zdjęcie

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×