Ostry żart Zlatana Ibrahimovicia. Tak kpił z niemieckiego kolegi z PSG

PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Zlatan Ibrahimović, PSG
PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Zlatan Ibrahimović, PSG

Nikt nie śmiał mu się przeciwstawić, bo to słynny piłkarz, który niemal zawsze stawia na swoim. Tak było i w tym przypadku.

W tym artykule dowiesz się o:

Zlatan Ibrahimović należy do tych piłkarzy, którzy nie dają sobie w kaszę dmuchać. Zwykle chodzi własnymi ścieżkami, uważa się za najlepszego na świecie i nie waha się nawet pobić z kolegą z zespołu, jeśli coś mu się nie spodoba.

Wygadany napastnik - ostatni sezon spędził w Paris Saint-Germain, ale odchodzi z tej drużyny - nie ma litości, jeśli kogoś sobie upatrzy. Potrafi nieźle z niego zakpić. Przekonał się o tym Kevin Trapp, bramkarz PSG.

Zastąpił Salvatore Sirigu i bronił w 35 meczach w tym sezonie. Włoski golkiper jest kolegą Ibrahimovicia, a przyjście Trappa nie wywołało uśmiechów u żadnego z nich. Tak przynajmniej twierdzili Arnaud Hermant i Damien Degorre, francuscy dziennikarze "L'Equipe".

Opowiedzieli, że Szwed od razu wymyślił nowy pseudonim dla Trappa - "Adolf", od Adolfa Hitlera. - Mówił "Adolf to, Adolf tamto". Kiedy Zlatan na coś się nakręci i uzna, że to dobry żart, nie odpuści. Chyba chciał w ten sposób wspomóc Salvatore, a może wyszła jego niewiedza - mówił Degorre.

ZOBACZ WIDEO piękny gol gwiazdora. Ma 42 lata i wciąż zachwyca

Źródło artykułu: