Kakietek, "cykorius", 20 trumien i biesiada z Gierkiem. Anegdoty o Kazimierzu Górskim

Michał Fabian
Michał Fabian
Fot. Archiwum PS/Newspix.pl Fot. Archiwum PS/Newspix.pl
Marysia, czyli największe odkrycie trenera

Dariusz Górski opowiedział kolejną z wielu anegdot o swoim ojcu. - Dziennikarze pytali: "Panie Kazimierzu, kto był pana największym odkryciem?". Było to już po zdobyciu medali na igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata. W składzie same sławy. Odpowiedział: "Mnie się wydaje, że moim największym odkryciem jest Marysia" - mówił Dariusz Górski w rozmowie z naszym portalem.

Marysia, czyli Maria Górska, to żona pana Kazimierza i matka Dariusza Górskiego. Poznali się w dość niecodziennych okolicznościach. Jeden z jego kolegów zaaranżował mu randkę z ładną blondynką. Górski o niczym nie wiedział. Zgodził się jednak i... poznał miłość swojego życia.

Maria Stefańczyk była warszawianką, Kazimierz Górski pochodził ze Lwowa. Ojciec dziewczyny nie chciał początkowo zgodzić się na ich ślub. - Kto to jest? Całe życie będą ci go po nogach kopali - mówił. Gdy się dowiedział o ślubie (odbył się w 1948 r. - przyp. red.), nie krzyczał, tylko pobłogosławił i... napił się z zięciem wódki - czytamy na stronie kazimierzgorski.pl.

Górscy mieli dwoje dzieci - wspomnianego syna Dariusza i córkę Urszulę. Stanowili zgodne małżeństwo. Przeżyli razem ponad pół wieku. Żona trenera zmarła w 2005 r.
Czy Kazimierz Górski był najwybitniejszym polskim trenerem w historii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×