Mistrzyni Wimbledonu jest chora? Kibice się martwią, bo potwornie schudła

Instagram
Instagram

Marion Bartoli przeszła ekstremalną metamorfozę na sportowej emeryturze. Kibice są zaniepokojeni, bo na najnowszych zdjęciach wygląda, jakby miała problemy ze zdrowiem. - Sama skóra i kości - słychać komentarze.

W tym artykule dowiesz się o:

W grudniu Marion Bartoli zapewniała na łamach "L'Equipe", że nie choruje na anoreksję, co sugerowały media.

- Nie jestem anorektyczką. Ba, nawet nie jestem na diecie. Wszystko ze mną w porządku, nie jestem chuda, po prostu umięśniona - przekonywała.

Zobacz więcej: Marion Bartoli zaprzeczyła pogłoskom o anoreksji. "Prowadzę aktywne życie"

Najnowsze zdjęcia tenisistki, która skończyła karierę miesiąc po sensacyjnym zwycięstwie w turnieju wielkoszlemowym Wimbledon w sierpniu 2013 roku, znów wywołały lawinę komentarzy.

Francuska tenisistka w Nowym Jorku wzięła udział w sesji dla znanej marki odzieżowej. Nie wyglądała dobrze, niektórzy zasugerowali nawet, że ukrywa jakąś poważną chorobę.

- Sama skóra i kości. Dlaczego jej rodzina nie reaguje? - komentowali kibice na portalach społecznościowych.

Sama Bartoli opiniami innych się nie przejmuje. Twierdzi, że nie ma żadnych powodów do zmartwień.

- Kocham swoje nowe ciało. Niektórzy mówią, że jestem za chuda, innym nie podoba się coś innego. Gdybym miała wszystkim dogodzić, nigdy nie byłabym sobą - skomentowała.

Różnica między Bartoli sprzed trzech lat i dzisiaj jest ogromna. W swoich najlepszych czasach Francuska ważyła około 63 kilogramy. Dziś, jak sugerują media, to nie więcej niż 48 kilo.

Zobacz różnicę.

Opracował PS

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak strzela gwiazda Euro. Technicznie, bez szans dla bramkarza

Komentarze (3)
avatar
Vivendi
22.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Obawiam się, że max to było ponad 70 kg, a nie 63. Ale prawdę powiedziawszy, wyglądała wtedy lepiej. Oby nie było to nic poważnego... 
avatar
pao
22.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Masakra... nie poznałem na początku kto przeprowadzał wywiady podczas RG dopiero po chwili się skapnąłem.