- Walczę z dietą. Jest ciężko i raczej się poddaję. Przynajmniej na okres wakacji - pisał Artur Szpilka na Facebooku pod zdjęciem zrobionym zaraz po przylocie na Kanary.
Tym samym dał do zrozumienia, że na wakacjach zamierza sobie dogadzać i nie będzie sprawdzać wagi.
Tygodniowy urlop szybko minął. Teraz były pretendent do tytułu mistrza świata WBC w wadze ciężkiej postanowił zrobić kolejną fotografię. Opatrzył ją podpisem: "Czas wracać do domu".
Czy na Kanarach mocno przytył? Zobaczcie.
W komentarzach jeden z kibiców zażartował: "Czy to forma robiona w McDonald's?".
Szpilka szybko odpowiedział z przymrużeniem oka:
- Zdjęcie tak wyszło. Ogólnie czuje się jak wieloryb.
Fani boksera z Wieliczki nie mają jednak powodów do zmartwień. Na budowanie formy zawodnik ma jeszcze sporo czasu. Na początku sierpnia ma umówioną wizytę u lekarza. Wówczas dowie się, kiedy będzie mógł wrócić do treningów z pełnym obciążeniem.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jeszcze w tym samym miesiącu "Szpila" poleci do USA, gdzie rozpocznie przygotowania do kolejnej walki. Być może zobaczymy go w ringu pod koniec roku.
Opracował PS
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: jest nowa piosenka o Lewandowskim