Ringowe wojny, błędy lekarskie. Były mistrz świata w boksie straci oko

Israel Vazquez od sześciu lat już nie boksuje. W pamięci kibiców zapisał się emocjonującymi - a zarazem wyniszczającymi - pojedynkami z Rafaelem Marquezem. Teraz Meksykanin ponosi konsekwencje tamtych wojen.

 Redakcja
Redakcja
Getty Images / Ethan Miller

W galerii sław światowego boksu swoje miejsce ma Israel Vazquez. 38-letni pięściarz przez lata był gwiazdą kategorii junior piórkowej i zdobył w niej mistrzowskie pasy IBF oraz WBC. Do dziś wszyscy wspominają jego widowiskowe walki z Rafaelem Marquezem - aż cztery (dwie Vazquez wygrał, dwie przegrał).

To były prawdziwe ringowe wojny. Niestety okazało się, że Meksykanin przypłacił je zdrowiem. W trakcie kariery, a także po jej zakończeniu, często trafiał na stół operacyjny. Miał problem z oczami, które wiele razy ucierpiały po mocnych ciosach rywali.

Po ostatniej walce z Marquezem w 2010 roku (Vazquez przegrał przez nokaut) jego wzrok znacząco się pogorszył. Potrzebne były operacje.

- Problem pojawił się po ostatnim pojedynku, ale nie chcę demonizować boksu, czy tej walki, bo to było niedopatrzenie ze strony mojego lekarza i moje. Przeszedłem wiele operacji siatkówki. Lekarze próbowali różnych sposobów, a jednym z nich było wszczepienie silikonu do oka. Sądziłem, że wiedzą, co robią, ale potem nie odzyskałem wzroku w stu procentach - opowiada pięściarz.


Były mistrz świata w 2011 roku pojechał do kliniki w Meksyku. Tam dowiedział się, że to cud, że jeszcze nie stracił oka po tak wielu operacjach. Następnie przekazano mu, że ma dwa wyjścia. Albo poczeka na wyschnięcie oka, co może potrwać kilka lat, albo zdecyduje się na usunięcie go i wstawienie protezy. Vazquez wybrał drugie rozwiązanie.

- Słabo widzę na prawe oko. Jest wrażliwe na światło, widzę zarys sylwetki, ale na przykład w nocy trudno coś dostrzec. Korzystam jedynie z lewego oka. Zdecydowałem się na protezę, bo wolę wyglądać dobrze z czymś, co nie działa, niż mieć coś, co też nie działa, a nie wygląda dobrze.

38-letni Meksykanin nie zna jeszcze daty operacji, ale ma ona się odbyć w ciągu kilku miesięcy. Na razie przygotowuje się na to psychicznie, a jednocześnie apeluje do wszystkich pięściarzy.

- Proszę wszystkich, którzy stoczyli ogromną liczbę ringowych wojen - nie ryzykujcie zbyt wiele i zawsze zachowujcie ostrożność - kończy.

Opracował CYK

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: cudowny gol 15-latka z Katowic. To następca Milika?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×