"Co miało być śmieszne, to już było". Pazdan ma już dość "pazdanomanii"

Piłkarz Legii stał się idolem wielu Polaków po Euro 2016. Okazuje się, że zawodnik jest już zmęczony własną popularnością. Obrońca chce się skupić tylko na piłce.

 Redakcja
Redakcja
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Awans reprezentacji Polski do ćwierćfinału Euro 2016 sprawił, że kibice znowu pokochali piłkarzy. Bohaterów było wielu, ale jednym z najpopularniejszych został Michał Pazdan.

W Polsce wybuchła "pazdanomania", a 28-letni zawodnik Legii Warszawa pojawiał się niemal wszędzie. Dla wielu anonimowy piłkarz stał się celebrytą. Pazdan jednak nie chce, aby tak go postrzegano, a sława zaczyna go męczyć.

- Nie mam natury celebryty, nie interesuje mnie to. Sprawy, o których lubię się wypowiadać, są związane z piłką nożną. Fajnie, że kibice mnie doceniają, ale chciałbym być postrzegany i oceniany jako zawodnik Legii Warszawa. Gram w piłkę i to jest dla mnie najważniejsze - mówi w "Super Expressie".

W trakcie mistrzostw Europy, ale także po turnieju, powstało mnóstwo memów i dowcipów z Pazdanem w roli głównej. Piłkarz Legii nie ekscytuje się faktem, że został królem internetowych żartów.

- Internet żyje swoim życiem, nie mamy na to wpływu. Tak szczerze, co miało być śmieszne, to już było - przyznaje.

Podejście "Pazdka" do całego zamieszania z pewnością ucieszy selekcjonera Adama Nawałkę. Widać, że obrońca naszej kadry twardo stąpa po ziemi i "sodówka" raczej mu nie grozi.

Opracował CYK

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Rooney ośmieszony przez kolegów. Dostał dwie "siatki"

Czy Michał Pazdan jest najlepszym obrońcą w Polsce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×