Na ulicach Rio wciąż trwają protesty miejscowej ludności, która twierdzi, że pieniądze publiczne powinny być wydawane na poprawę ich życia, a nie organizację kolejnej - po mistrzostwach świata w piłce nożnej - wielkiej imprezy sportowej w kraju.
Policja ma sporo pracy. - W środę na przedmieściach Rio funkcjonariusze musieli użyć gazu łzawiącego oraz granatów hukowych, aby chronić ogień olimpijski - donoszą zagraniczne media.
Police use tear gas to clear protesters from Olympic torch route in Rio https://t.co/WVtUAkRxVu pic.twitter.com/FyCifT8WyT
— Yahoo News (@YahooNews) 4 sierpnia 2016
Zobacz także: Życie toczy się tam wokół śmietnisk. Zobacz dzielnice nędzy w Rio de Janeiro
Pochodnia wyruszyła w podróż z greckiej Olimpii 20 kwietnia. W Brazylii gościła w 325 miastach, przemierzając 20 tysięcy km drogą lądową i 10 tysięcy km drogą powietrzną.
Wciąż nie wiadomo, kto będzie ostatnią z 12 494 osób, która wniesie ogień olimpijski na Maracanę. Faworytem mediów jest legendarny piłkarz Pele, ale to wciąż tylko domysły.
Ceremonia otwarcia igrzysk odbędzie się w piątek 5 sierpnia.
Opracował PS
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: to była zabawa. Piękne dziewczyny "kleiły" się do Hamiltona