Mistrz KSW dziękuje Pudzianowskiemu: dzięki niemu dużo zarabiamy w MMA

Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski
Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski

Borys Mańkowski ma wielki szacunek do Mariusza Pudzianowskiego. Na Facebooku mistrz KSW dał do zrozumienia, że to dzięki niemu MMA jest tak popularne w Polsce, a zawodnicy są sowicie wynagradzani.

W tym artykule dowiesz się o:

Na portalach społecznościowych pojawia się wiele negatywnych opinii pod adresem Mariusza Pudzianowskiego. Ludzie zarzucają mu pazerność na pieniądze, krytykują postawę w oktagonie oraz apelują, aby przeszedł na emeryturę. Dla hejterów byłego mistrza świata strongmanów specjalną wiadomość na Facebooku zostawił Borys Mańkowski.

Mistrz KSW kategorii półśredniej rozpoczął od porównania Mariusza do największej gwiazdy UFC - Conora McGregora. - Bardzo dużo ludzi mówi o Mariuszu Pudzianowskim okropne rzeczy. Myślę, że nie muszę nawet niczego cytować, sami na pewno wiecie i niektórzy z Was na pewno też piszą/mówią o nim tylko źle. To samo ma się do Conora McGregora. Tyle że trzeba pomnożyć te wszystkie "hejty" razy 100 000 - zaczął.

W kolejnej części swojego wpisu Mańkowski dodał, że bardzo szanuje i podziwia "Pudziana" za wkład w popularyzację MMA w Polsce. - Chciałbym powiedzieć tylko jedno. Dziękuję Mariuszowi w imieniu swoim, jak i wszystkich polskich zawodników. Gdyby nie on, maksymalną wypłatę za walkę, jaką można byłoby zgarnąć w Polsce, to byłoby może z 5 tys. zł, a o MMA nadal mówiłoby się jak o Lordzie Voldemorcie (fikcyjna postać z serii powieści o Harrym Potterze - przy. red.) - wyjaśnił "Diabeł Tasmański".

Pudzianowski nie ma ostatnio najlepszej passy w MMA. W październiku 2015 na gali KSW 32 w Londynie przegrał przez TKO z Peterem Grahamem. Siedem miesięcy później na KSW 35 w Gdańsku został "uduszony" przez Marcina Różalskiego i doznał piątej porażki w karierze.

Mimo niepowodzeń były strongman nie zamierza kończyć ze sportem. Z zapowiedzi jego menedżerki Barbary Demczuk wynika, że jeszcze w tym roku pojawi się w klatce.

Opracował PS

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: nieprawdopodobna bramka w Anglii. "Asystował"... wiatr!

Komentarze (0)